Kornelia Moskwa: Mecz z Budowlanymi był do wygrania
W piątek siatkarki BKS-u Aluprofu Bielsko-Biała uległy w Łodzi Budowlanym 2:3. Zdaniem Kornelii Moskwy, środkowej drużyny prowadzonej przez Emmanuele Sbano, jej zespół był w stanie rozstrzygnąć ten mecz na swoją korzyść.
Z jednej strony bielszczanki ani razu nie prowadziły w setach podczas piątkowego starcia w Atlas Arenie. Z drugiej jednak, w czwartym secie obroniły trzy piłki meczowe i doprowadziły do piątej partii. Nie jest to jednak satysfakcjonujący wynik dla tej ekipy.
- Nie jestem zadowolona z tego punktu, bo spokojnie mogłyśmy wygrać tego tie-breaka. Mecz z Budowlanymi był do wygrania. Zaczęłyśmy go źle, ale w kolejnych setach się poprawiałyśmy. Zaczęłyśmy walczyć, wszystko się kleiło i była taka chemia na boisku. Zabrakło kilka obron, wpadało nam parę kiwek - od takich pojedynczych elementów wszystko się zaczęło - powiedziała po meczu Kornelia Moskwa.
Zawodniczka BKS-u Aluprofu miała sporo pracy przy siatce w meczu z Budowlanymi. Łódzkie środkowe zdobyły w całym meczu łącznie 26 punktów. Lecz Moskwa może się poszczycić sześcioma punktowymi blokami.
- Nie ukrywam, że to była nasza pierwsza opcja, że miałyśmy śledzić środkowe Budowlanych, gdyż są one dużym zagrożeniem. Zarówno Gabi Polańska, jak i Sylwia Pycia to wysokie i doświadczone zawodniczki, grające w reprezentacji Polski, więc kładłyśmy na to duży nacisk - przyznała siatkarka.
Moskwa w piątek obchodzić będzie 19. urodziny. Ma świadomość, że wciąż wielu rzeczy musi się jeszcze nauczyć.W następnych kolejkach bielszczanki mierzyć się będą z zespołami teoretycznie niżej notowanymi od nich. Biorąc pod uwagę fakt, że po dwóch spotkaniach mają na koncie dwa punkty za dwie porażki po tie-breakach.
- W sobotę czeka nas mecz z Pałacem w Bydgoszczy. Na pewno chcemy i musimy wygrać za trzy punkty, aby walczyć o jak najwyższą pozycję w tabeli. Nie chcemy już tracić punktów - zakończyła młoda środkowa.