Piąte w historii spotkanie o Superpuchar Polski nie rozczarowało kibiców. Mimo nie najwyższego poziomu sportowego zawodnicy Asseco Resovii Rzeszów i Lotosu Trefla Gdańsk stworzyli bardzo zacięte widowisko, które rozstrzygnęło się w kilku ostatnich akcjach tie-breaka. Ostatecznie drugie trofeum w odstępie kilku miesięcy zdobyli podopieczni Andrei Anastasiego.
Przed pierwszym gwizdkiem sędziego w Hali Arena zastanawiano się czy włoski szkoleniowiec od pierwszej akcji desygnuje do gry Mateusza Mikę. Mocno obciążony w sezonie reprezentacyjnym siatkarz wybiegł w podstawowej szóstce zespołu i był jednym z głównych architektów zwycięstwa gdańszczan. - Spodziewałem się że rozpocznę mecz w wyjściowym składzie. W zestawieniu w jakim rozpoczęliśmy środowe spotkanie trenowaliśmy w ostatnich dniach. Tym samym nie byłem w ogóle zaskoczony decyzją szkoleniowca - przyznał zawodnik, który w czasie dekoracji zwycięzców otrzymał statuetkę dla najbardziej wartościowego gracza pojedynku.
Po zakończeniu rywalizacji siatkarze trójmiejskiej drużyny nie ukrywali radości z wywalczenia pierwszego trofeum w nowym sezonie. Jak zawsze powściągliwy w okazywaniu emocji był jedynie Mateusz Mika, który myślami wybiegał już do starcia Lotosu Trefla Gdańsk z BBTS-em Bielsko-Biała. - Te pięć setów na pewno zostanie w naszych nogach. Tak długi pojedynek w Poznaniu nie jest dla nas korzystny przed piątkowym meczem ligowym. Przez zmianę systemu rozgrywek nie możemy sobie pozwolić na stratę punktów z teoretycznie słabszymi drużynami. Oczywiście bardzo cieszymy się, że wywalczyliśmy Superpuchar. Siatkówka znów sprawiała nam radość i w porównaniu do sparingów nasza gra wyglądała zdecydowanie lepiej - powiedział były gracz Montpellier Volley.
Zaledwie kilkanaście dni po meczu ze Słowenią przyjmujący rozegrał trudne pięciosetowe spotkanie o stawkę. Jak zatem główny zainteresowany jest przygotowany do nowego sezonu PlusLigi? - Nie miałem zbyt dużo wolnego, ale fizycznie czuję się dobrze. Najważniejsze jednak, że ja jak i pozostali koledzy z kadry zaczynamy łapać oddech od gry w reprezentacji. Tych pojedynków było bardzo dużo, spędziliśmy razem pięć miesięcy. Wielu z nas ma już rodziny i nie była to łatwa sytuacja. Po takim sezonie kiedy graliśmy dobrze a mimo to nie zrealizowaliśmy celów każdy chciał chociaż przez chwilę odpocząć - szczerze przyznał mistrz świata z 2014 roku.
Gdańszczanie już w piątek w Bielsku-Białej zainaugurują rozgrywki ligowe 2015/2016, w których bronić będą srebrnego medalu. Z powodu ewentualnego występu Biało-Czerwonych w Igrzyskach Olimpijskich Rio de Janeiro 2016 znacznie została skrócona faza play-off. - Z jednej strony dla reprezentantów swoich krajów jest to dobre rozwiązanie, ponieważ na zgrupowania pojadą bardziej wypoczęci. Z drugiej dla samych klubów ograniczenie do minimum fazy play-off nie jest korzystnym posunięciem. Wszyscy mają jednak takie samy zasady, więc rozdzieranie szat nie jest potrzebne - zakończył reprezentant Polski.
Starcie pomiędzy Lotosem Treflem Gdańsk i BBTS-em Bielsko-Biała w ramach pierwszej kolejki PlusLigi rozpocznie się w piątek o godzinie 18:00.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)