Nikt nam zwycięstwa nie podarował - opinie po spotkaniu Farmutil Piła - Sirio Perugia

Wicemistrzynie Polski odniosły we wtorek bardzo ważne zwycięstwo, dzięki któremu w końcowym rozrachunku uplasowały się na drugiej pozycji w tabeli. Pilskie siatkarki tym samy wzięły rewanż na włoskim zespole za porażkę z pierwszej rundy.

Giovanni Caprara (trener Sirio Perugii) : Mój zespół zagrał bardzo dobrze w drugiej i trzeciej partii. Później zdecydowałem się dokonać kilku zmian, bo chciałem, dać pograć wszystkim zawodniczkom. Dlatego ten mecz wyglądał tak jak wyglądał. Chciałbym jednocześnie podziękować wszystkim za gościnę.

Agnieszka Kosmatka (siatkarka Farmutilu Piła): W trzecim secie trener Caprara przeprowadził kilka zmian i przez to mogłyśmy nawiązać równorzędną walkę. Tym bardziej, że my nie grałyśmy już tak dobrze zagrywką jak w pierwszym secie. Cieszymy się, że wygrałyśmy przy tak licznej publiczności. Może nie zagrałyśmy super meczu, ale na pewno mógł się podobać, bo obfitował w wiele długich i udanych akcji. Cały czas wyciągamy wnioski ze swojej gry i mamy nadzieję, że to wszystko będzie szło ku lepszemu.

Jerzy Matlak (trener Farmutilu Piła): To nie tak, że Caprara robiąc zmiany podarował nam zwycięstwo. Można powiedzieć, że my podarowałyśmy im wygraną w Perugii. On miał po prostu taką filozofię na ten pojedynek. Cieszmy się z tego, co mamy i nie myślmy, co byłoby gdyby grała pierwsza szóstka do końca. Pewnie nic by się nie zmieniło, ale nikt tego już nie sprawdzi. Co będzie dalej to zobaczymy? Graliśmy tak jak potrafimy najlepiej i wygraliśmy czwarty mecz w tym w Nowym Roku i to jest ważne, a nie to, co ktoś miał w głowie postępując tak a nie inaczej. Pokonaliśmy dwa zespoły, które grały w finale Ligi Mistrzyń w zeszłym roku i mam nadzieję, że tak już zostanie.

Komentarze (0)