Marco Falaschi: Mam nadzieję, że ciekawy wynik padnie także w Modenie

Gdańszczanie zaliczyli udany debiut w Lidze Mistrzów wygrywając 3:0 z Vojvodiną Nowy Sad. - Wynikiem udowodniliśmy swoją wyższość - komentował po spotkaniu włoski rozgrywający Marco Falaschi.

Marta Kośmicka
Marta Kośmicka

Trzech setów potrzebowali zawodnicy Lotosu Trefla Gdańsk, aby zwyciężyć i zdobyć pierwsze punkty w elitarnych europejskich rozgrywkach. Pomimo, iż przeciwnik nie był najsilniejszym w grupie, to siatkarze są zadowoleni z własnej, pewnej postawy na boisku. Po dwóch tie-breakach rozegranych z Asseco Resovią Rzeszów i BBTS-em Bielsko-Biała, teraz efektownie zgarnęli oni pełną pulę.

- W tym meczu najważniejsze było skupienie się na własnej grze. Jesteśmy lepszym zespołem i nie obawialiśmy się przeciwników. Zdecydowanie bardziej próbowaliśmy napędzać sami siebie. Myślę, że takim wynikiem udowodniliśmy swoją wyższość. Z lepszej strony pokazaliśmy się w polu serwisowym, bloku i ataku. Od początku do końca nie odpuszczaliśmy rywalom - stwierdził Marco Falaschi, dodając. - Było to dla nas bardzo ważne, ponieważ podczas ostatniego meczu w Bielsku gdzieś zgubiliśmy naszą koncentrację. Po dobrym początku, oddaliśmy pole do gry przeciwnikom. Była to jednak pewna lekcja. Dziś już się to nie powtórzyło.

Na mecz z Vojvodiną przybyli licznie zgromadzeni kibice. Łącznie na trybunach zasiadło około 5 500 osób. Taka ilość niezmiernie ucieszyła włoskiego rozgrywającego - W tym sezonie pierwszy raz graliśmy w naszej hali. Następnym razem rozegramy tu spotkanie dopiero pod koniec miesiąca. Z pewnością musimy jak najlepiej zapamiętać te mury i gorącą publikę. Muszę także bardzo podziękować zgromadzonym na trybunach fanom. Mecz rozgrywany we wtorkowy wieczór myślę, że nie przyciągnąłby aż tylu ludzi w innych miastach. Ale tutaj przyszła ogromna ilość ludzi. Jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu.
Falaschi pewnie rozegrał mecz inaugurujący Ligę Mistrzów 2015/2016 Falaschi pewnie rozegrał mecz inaugurujący Ligę Mistrzów 2015/2016
Kolejny test siatkarze Lotosu odbędą 19 listopada w starciu z Modeną Volley Punto Zero. Dla Falaschiego będzie to chwilowy powrót do ojczyzny. Jak Włoch zapatruje się na to spotkanie? - Oczekuję tego meczu już od pewnego czasu. Z pewnością na papierze są drużyną z większymi umiejętnościami. Ale Asseco Resovia Rzeszów także powinna być od nas lepsza, a w Superpucharze to my triumfowaliśmy. Siatkówka jest nieprzewidywalna. Mam nadzieję, że ciekawy wynik padnie także w Modenie – zakończył wypowiedź 28-latek.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×