Liga Mistrzyń, gr. B: VakifBank Stambuł nie pozostawił złudzeń sopociankom

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W drugiej kolejce spotkań grupy B Ligi Mistrzyń Atomówki podejmowały jeden z najlepszych zespołów europejskich ostatnich lat. Naszpikowany gwiazdami VakifBank Stambuł zwyciężył w Ergo Arenie bez straty seta.

Atomówki już po raz piąty w historii występów w europejskich pucharach miały okazję mierzyć się z tureckim gigantem. Bilans spotkań przed wtorkowym pojedynkiem jednoznacznie przemawiał na korzyść przyjezdnych, które wychodziły zwycięsko ze wszystkich batalii.

Sopocianki rozpoczęły wtorkowy mecz bez żadnych kompleksów. Zarówno Maret Balkestein-Grothues jak i Katarzyna Zaroślińska z niezwykłym spokojem zdobywały punkty ze skrzydeł. Z dobrej strony w początkowych akcjach spotkania zaprezentowały się również środkowe a w szczególności Zuzanna Efimienko. 26-letnia siatkarka agresywną zagrywką wyprowadziła swoją ekipę na prowadzenie 13:9. Po drugiej przerwie technicznej sytuacja na boisku obróciła się o 180 stopni. Po stronie gospodarzy zaczęły pojawiać się karygodne błędy takie jak przejście linii trzeciego metra podczas próby wykonania ataku. Proste pomyłki z zimną krwią wykorzystały podopieczne Giovanniego Guidetti zwyciężając 25:17.

Atomówki uległy faworyzowanej ekipie VakifBanku Stambuł
Atomówki uległy faworyzowanej ekipie VakifBanku Stambuł

Drugą odsłonę w podstawowej szóstce po stronie PGE Atomu Trefla rozpoczęła Magdalena Damaske. 19-letnia przyjmująca zastąpiła nieskuteczną w inauguracyjnym secie Klaudię Kaczorowską i już w pierwszej akcji popisała się punktowym zbiciem. Jednak jak okazało się z dalszego przebiegu partii były to jedynie miłe złego początki. Prym w zespole ze Stambułu wiodły Holenderki. Anne Buijs oraz Lonneke Sloetjes z niezwykłą lekkością kończyły kolejne ataki ze skrzydeł. Natomiast na środku siatki dzieliła i rządziła trzecia z reprezentantek Oranje: Robin De Kruijf.  Sopocianki pomimo ambitnej walki nie znalazły sposobu na zatrzymanie rozpędzonych rywalek i uległy 20:25.

Dwie wygrane odsłony nie rozluźniły ekipy przyjezdnych: Turczynki w dalszym ciągu były bezkonkurencyjne w poczynaniach na siatce. Duża w tym zasługa Naz Aydemir Akyol, która szybkim, a przede wszystkim dokładnym rozegraniem, gubiła sopocki blok. Opiekun PGE Atomu Trefla próbował odwrócić losy spotkania rotacjami w składzie, jednak wejścia Anny Kaczmar oraz Justyny Łukasik nie poprawiły jakości gry na tyle, aby zagrozić faworyzowanym rywalkom. Gra VakifBanku Stambuł imponowała przede wszystkim spokojem i opanowaniem. Podopiecznych trenera Guidettiego nie wybiły z rytmu nawet dwa z rzędu ustawione bloki na Kimberly Hill. Amerykanka kilka minut później zakończyła pojedynek atomowym zbiciem ze skrzydła.

Kolejny pojedynek w rozgrywkach Ligi Mistrzyń sopocianki rozegrają 24 listopada. Przeciwnikiem PGE Atomu Trefla będzie Igor Gorgonzola Novara

PGE Atom Trefl Sopot - VakifBank Stambuł 0:3 (17:25, 20:25, 18:25)

PGE Atom Trefl: Tokarska, Balkestein-Grotheus, Efimienko, Radenković, Kaczorowska, Zaroślińska, Durajczyk (libero) oraz Sawenczuk, Damaske, Łukasik, Kaczmar

VakifBank Stambuł: Kirdar, De Kruijf, Sloetjes, Aydemir Akyol, Buijs, Rasić, Orge (libero) oraz Hill, Cetin

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
bohoomil
10.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wiem kto tym dziewczynom na wkładał do głów, że mogą wygrać (!). Szaleństwo. Wyszły strasznie napompowane. Jak balony. Jedyne dwie grające na luzie, bez zadęcia i spięcia, z lekkim uśmieche Czytaj całość