Skra - Lube: Siatkarski hit przy pełnych trybunach

W Atlas Arenie dojdzie do arcyciekawego pojedynku, bowiem PGE Skra Bełchatów ponownie przed łódzką publicznością walczyć będzie w Lidze Mistrzów.

Obie ekipy miały okazję mierzyć się ze sobą w poprzednim sezonie, ale w fazie play-off. Tym razem los skojarzył je już w grupie, razem z Knack Roeselare i Duklą Liberec. Pierwsza kolejka potoczyła się po myśli polskiej i włoskiej drużyny, obie odniosły zwycięstwa za pełną pulę punktową.

A.S. Volley Lube Civitanova Marche jednak w niczym nie przypomina ekipy z ubiegłego roku, powodem jest między innymi słaby wynik w Serie A. To zupełnie inna drużyna, nastąpiły zmiany na kluczowych pozycjach, pozostali chyba tylko środkowi i jeden przyjmujący. To nowy sezon, nowe wyzwanie, nowe spotkanie i tak naprawdę zaczynamy z tego samego poziomu. Lube jest innym zespołem, ma wiele gwiazd w składzie. Drużyny jednak nie buduje się na pstryknięcie palcem. Mam nadzieję, że to, że tym samym składem gramy od trzech lat, zaprocentuje i udowodnimy, że jesteśmy kolektywem i sprawimy przyjemność naszym kibicom - zapewnił Andrzej Wrona.

Na środku siatki pozostali Marko Podrascanin i Dragan Stanković. Ekipa została wzmocniona między innymi Ivanem Miljkoviciem, Osmanym Juantoreną czy Jenią Grebennikovem. Na rozegraniu występuje Micah Christenson.

W szeregach PGE Skry Bełchatów niewiele zmieniło się względem poprzedniego sezonu. Na pozycję libero pozyskany został Robert Milczarek, a pozostali zawodnicy przede wszystkim są wzmocnieniami na ławce rezerwowych, ale zamierzają rywalizować z żelazną szóstką sprzed roku.

Nowością jest pojawienie się Michała Winiarskiego w meczowym składzie. Przyjmujący pauzował z powodu urazu, którego nabawił się podczas okresu przygotowawczego. Kontuzja, po wielu badaniach, okazała się na tyle niegroźna, że zawodnik być może zainauguruje swój sezon właśnie w Atlas Arenie.

- Mecze w Atlas Arenie kojarzą mi się bardzo dobrze. Graliśmy tu na mistrzostwach świata, więc mogę do tego sentymentalnie podchodzić. Z klubem awansowaliśmy tu do Final Four. Dobrze nam się tu gra i mam nadzieję, że to potwierdzimy tym razem - zapowiedział Karol Kłos.

PGE Skra Bełchatów - A.S. Volley Lube Civitanova Marche / środa, 18.11.2015, godz. 18:00 

Źródło artykułu: