Podopieczni Ferdinanda De Giorgi z czterech spotkań, które rozegrali w PlusLidze, wygrali wszystkie. Jak do tej pory, najtrudniejszym zadaniem ZAKSY, było pierwsze spotkanie przeciwko Czarnym Radom, wygrane dopiero po tie-breaku. Ostatni pojedynek w Kielcach, kędzierzynianie rozstrzygnęli już błyskawicznie - w trzech setach. Siatkarze z Opolszczyzny, posiadający w tym sezonie "drużynę marzeń", mają ogromne szanse, by sięgnąć po najwyższe trofea. Swego rodzaju presją dla drużyn z czołówki tabeli, jest na pewno brak fazy play-off w tegorocznych rozgrywkach. Stąd determinacja, by wygrywać wszystkie spotkania, co daje realne szanse na finał i walkę o mistrzostwo Polski. Z meczu na mecz w ZAKSIE coraz lepiej spisuje się atakujący Dawid Konarski. Natomiast rozgrywający Benjamin Toniutti już trzykrotnie zdobywał statuetkę MVP i jest niewątpliwie mocną bronią kędzierzynian. Wypada również wspomnieć o Samie Deroo, który rozegrał świetne zawody przeciwko drużynie z Będzina. Środek ZAKSY to również klasa sama w sobie, a na szczególne wyróżnienie po pierwszych kolejkach zasługuje Łukasz Wiśniewski. Można pokusić się o stwierdzenie, że ZAKSA na żadnej z pozycji nie posiada słabych ogniw.
Natomiast BBTS Bielsko-Biała z dorobkiem trzech punktów zajmuje obecnie 11. lokatę w tabeli PlusLigi. Bielszczanie urwali "oczka" wicemistrzom Polski z Gdańska, przegrywając dopiero po tie-breaku oraz zwyciężając po pięciu setach z Jastrzębskim Węglem. Ale to już historia. Spotkanie przeciwko ZAKSIE zapowiada się o tyle ciekawie, że w Bielsku-Białej występuje aktualnie kilka nazwisk, znanych wcześniej z Kędzierzyna-Koźla. Poza trenerem Krzysztofem Stelmachem są to: dwaj libero Dan Lewis oraz Łukasz Koziura, rozgrywający Grzegorz Pilarz, przyjmujący Serhiy Kapelus, a także atakujący Paweł Gryc. Ten ostatni już kilka dni temu zapowiedział walkę w hali "Azoty". - Każdy zespół jest do ogrania. Nie jest powiedziane, że masz lepszych zawodników, to musisz wygrać. Jeżeli się zepniemy, to jesteśmy w stanie powalczyć z każdym. Możliwe, że pokusimy się o niespodziankę na przykład w najbliższym meczu z ZAKSĄ.
Wymienieni wyżej zawodnicy, mają tego dnia wielką okazję, by coś udowodnić swojemu poprzedniemu klubowi. Po porażce z Łuczniczką Bydgoszcz, sportowej złości nie ukrywał trener Stelmach, a kędzierzyński parkiet jest najbliższą okazją, by tę złość rozładować. Szczególnie groźny dla ZAKSY może być Serhiy Kapelus, który otrzymał statuetkę MVP w meczu przeciwko Jastrzębskiemu Węglowi m.in. dzięki swojej kąśliwej zagrywce.
Czy ZAKSA pójdzie za ciosem i pokona kolejnego przeciwnika napotkanego na swojej drodze? A może to bielszczanie pokażą pazur i postawią się ekipie z Opolszczyzny? Wielkie sportowe emocje w kędzierzyńskiej hali "Azoty" są nieuniknione.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - BBTS Bielsko-Biała /sobota, 21.11.2015, godz. 17:00.