Kto drugim atakującym w Asseco Resovii Rzeszów?

PAP
PAP

Wobec kontuzji Jochena Schoepsa rzeszowianie muszą znaleźć zastępstwo na pozycji atakującego. Jaki sposób na rozwiązanie tego problemu ma sztab szkoleniowy mistrzów Polski?

- Szukamy drugiego atakującego i w najbliższych dniach podejmiemy decyzję. Na ten moment. Bartek jest pierwszym atakującym, a jego zastępcą któryś z przyjmujących - przyznał Andrzej Kowal.

Kontuzja Schoepsa nie jest jedynym problemem w zespole. Kłopoty z plecami ma Piotr Nowakowski (we wtorek środkowy przejdzie operację), a wcześniej kontuzje trapiły m. in. Thomasa Jaeschke i Juliena Lyneela.- Po to zbudowaliśmy silny i wyrównany skład, by być przygotowanym na takie sytuacje. Pech nas nie omija, ale nic na to nie poradzimy. Pomimo tylu kontuzji potrafimy grać na poziomie, który pozwala zwyciężać - stwierdził szkoleniowiec rzeszowian.

Potwierdzeniem słów trenera był mecz w Bydgoszczy z miejscową Łuczniczką. Mistrzowie Polski przegrali pierwszą odsłonę meczu, ale w trzech kolejnych wygrali z rywalami i zapisali cenne trzy oczka do ligowej tabeli. - Początek meczu był trochę nerwowy, ale później graliśmy spokojnie i cierpliwie. Wytrzymaliśmy presję, zwłaszcza w drugiej odsłonie meczu - podkreślił trener drugiej reprezentacji Polski.

Andrzej Kowal
Andrzej Kowal

Starcie w Łuczniczce było zaciętym widowiskiem. Sam poziom siatkarski tego pojedynku nie był jednak najwyższy. Oba zespoły łącznie popełniły aż 60 błędów własnych. Więcej punktów rywalom sprezentowali mistrzowie Polski, którzy tylko na zagrywce pomylili się aż 19 razy. - Poziom naszej gry jest daleki od ideału. Będziemy jednak nad nim pracować. Najważniejsze, że zespół zachowuje spokój, a sami zawodnicy znają swoją wartość - powiedział szkoleniowiec.

Andrzeja Kowala oprócz kompletu punktów i świetnej gry Bartosza Kurka może cieszyć postawa Juliena Lyneela. Francuski przyjmujący w Bydgoszczy rozegrał drugie spotkanie z rzędu w podstawowej szóstce rzeszowian i spisał się więcej niż przyzwoicie. - Dopiero od kilku dni Julien trenuje z nami w pełnym wymiarze czasowym. Biorąc pod uwagę jak długa była jego przerwa, prezentuje się na razie świetnie. Jeśli odbuduje w stu procentach swoją formę, będzie jednym z naszych kluczowych zawodników - zakończył rozmówca.

Obrońcy mistrzowskiego tytułu nie mają czasu na odpoczynek. W środę rzeszowianie podejmą ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Podopieczni Ferdinando De Giorgiego w pięciu dotychczasowych spotkaniach nie ponieśli jeszcze porażki.

Źródło artykułu: