Już od samego początku hitowego spotkania w Rzeszowie, licznie zgromadzeni kibice w hali Podpromie byli świadkami efektownych i długich wymian, z których mimo wszystko obronną ręką wychodzili goście (6:8). Usilne starania gospodarzy (pojedyncze bloki Bartosza Kurka na Samie Deroo i Nikołaja Penczewa na Grzegorzu Boćku) dały swój efekt dopiero w decydującej fazie seta. Wówczas w polu serwisowym pojawił się Julien Lyneel, który swoimi dobrymi serwisami przechylił szalę zwycięstwa na stronę złotych medalistów ubiegłorocznych rozgrywek.
W kolejnej partii, to co klarowało się już w pierwszym secie, miało swoje potwierdzenie. Mowa o delikatnej dominacji ZAKSY. Efektowne ataki Penczewa na prawym skrzydle oraz bezbłędne zbicia Kurka miały swój koniec po pierwszej przerwie technicznej, po której podopieczni Ferdinando De Giorgiego odskoczyli na 4 oczka (6:10). Sporą zasługę w takim obrocie spraw mieli przyjmujący Kevin Tillie oraz Deroo, którzy prezentowali się znacznie lepiej niż w odsłonie otwierającej konfrontację. Przy aż 10 błędach własnych Resovii, wypracowana różnica punktowa okazała się wystarczająca do zakończenia partii (20:25).
Trzeci i czwarty set były bliźniaczo do siebie podobne. Wyrównana walka trwała przez całe długości partii, tworząc niezwykłe widowisko siatkarskie na najwyższym poziomie. O zwycięstwie kędzierzynian zadecydowały niuanse oraz brak konsekwencji mistrzów, którzy niejednokrotnie mieli piłki setowe w górze.
Warto zwrócić uwagę na decydujące wymiany 3. części rywalizacji, w której z kapitalnej strony pokazał się Jurij Gladyr. Najpierw powstrzymując pojedynczym blokiem Paszyckiego, a następnie punktując zagrywką zakończył seta (27:25).
Bartosz Kurek był osamotniony w batalii przeciwko liderowi PlusLigi i nie potrafił skutecznie przeciwstawić się świetnie dysponowanej ekipie z Kędzierzyna-Koźla. W efekcie dało to II porażkę w tegorocznym sezonie i to drugą na własnym terenie.
Mecz zakończył indywidualny błąd świetnie spisującego się w obronie Damiana Wojtaszka, który nie poradził sobie z przyjęciem zagrywki rywala (24:26).
Dzięki triumfowi z Asseco Resovią Rzeszów, ZAKSA Kędzierzyn Koźle pozostała na fotelu lidera PlusLigi. Tym samym zawodnicy prowadzeni przez szkoleniowca De Giorgiego potwierdzili swoją dobrą formę i to, że nowy skład jest na dobrej drodze do przywrócenia kędzierzyńskiej potęgi z przed lat.
Asseco Resovia Rzeszów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (25:21, 20:25, 25:27, 24:26)
Asseco Resovia:
Kurek (28), Dryja (5), Lyneel (7), Paszycki (12), Drzyzga, Penczew (15), Wojtaszek (libero) oraz Śliwka, Perłowski, Holmes.
ZAKSA:
Tillie (12), Gladyr, Wiśniewski (5), Bociek (16), Deroo (13), Toniutti (3), Zatorski (libero) oraz Rejno, Czarnowski (5).
MVP: Benjamin Toniutti (ZAKSA Kędzierzyn Koźle).