Problemy PGE Skry Bełchatów z przyjmującymi przed Ligą Mistrzów

Ekipy występujące w europejskich pucharach mają napięte terminarze, przez co muszą mieć szeroką ławkę. Nie tylko Asseco Resovia Rzeszów ma problemy z kontuzjami, ale także PGE Skra Bełchatów.

Ostatnie mecze w PlusLidze za bandami spędził Srećko Lisinac, na parkiecie od trzech spotkań nie pojawił się także Nicolas Marechal. Okazuje się, że obaj zawodnicy są wykluczeni przez urazy.

Trener Miguel Falasca zapewnia, że nie ma powodów do niepokoju. - Skupiamy się na każdym kolejnym meczu, czujemy się coraz mocniejsi. Jesteśmy skupieni na tym, co robimy teraz, mentalnie i fizycznie jest dobrze. Mamy małe problemy z Marechalem, Lisinacem i Rodriguezem, ale mamy zawodników, którzy mogą ich zastąpić - przyznał szkoleniowiec.

W ostatnich meczach szansę gry dostali Mihajlo Stanković oraz Michał Winiarski, wywiązali się ze swojej roli na tyle dobrze, że w trzech ostatnich spotkaniach bełchatowianie stracili tylko jednego seta.

Falasca zapewnił, że Winiarski może już grać, jest zdrowy, ale nie zaprezentuje jeszcze 100 proc. swoich możliwości. Przyjmujący w potyczce z Bydgoszczą przede wszystkim dbał o defensywę i w tym elemencie spisywał się dobrze.

PGE Skra Bełchatów we wtorek zmierzy się z Knack Roeselare w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów.

Komentarze (0)