Liga Mistrzyń, gr. E: Impel Wrocław zatrzyma walec ze Stambułu?

Impel Wrocław w 4. kolejce Ligi Mistrzyń dostanie szansę, by zmazać plamę z pierwszego spotkania z Fenerbahce Grundig Stambuł. O zwycięstwo będzie niezwykle trudno, ale Impelki powoli łapią właściwy rytm.

O klasie Fenerbahce Grundig Stambuł nie trzeba nikogo przekonywać. Siatkarki takie jak rewelacyjna Koreanka Yeon-Koung Kim czy Katarzyna Skorupa celują w triumf w Lidze Mistrzyń. Impel Wrocław co prawda drugi rok z rzędu gra w najbardziej elitarnych rozgrywkach na kontynencie, ale wciąż raczkuje w gronie najlepszych i szczytem marzeń pozostaje awans z grupy.

Do następnej fazy przechodzą tylko dwie drużyny i Impel stoczy zacięty bój o awans z Dresdner SC. Wrocławianki mają na koncie 4 punkty i za kilka tygodni czeka je kluczowy dla układu tabeli wyjazdowy mecz z Niemkami. Jak na razie siatkarki trenera Negro muszą poszukać punktów w Hali Orbita we Wrocławiu, gdzie podejmą gwiazdy ze Stambułu.
 
Choć w obu zespołach nie brakuje sław, to Fenerbahce w niedawnym boju pokazało wrocławiankom miejsce w szeregu. Porażki 13:25 i 10:25 rozsierdziły Impelki, jednak nawet sześciopunktowe prowadzenie w trzeciej partii nie wystarczyło, by urwać faworytkom seta. Trener Negro i jego siatkarki wrócili do kraju na tarczy.

Czas na dobry występ Caroliny Costagrande
Czas na dobry występ Caroliny Costagrande

Czy zatem kibice we Wrocławiu zobaczą ciekawy i co najważniejsze wyrównany bój? Niewykluczone, bowiem Impel w ostatnim ligowym meczu miał przebłyski świetnej gry. Monika Ptak zamurowała przestrzeń nad siatką i zawodniczki BKS-u Aluprof Bielsko-Biała dziewięć razy odbiły się od rąk środkowej z Wrocławia. Wszystkich przyćmiła jednak Katarzyna Skowrońska-Dolata, do bólu skuteczna w ofensywie. Kadrowiczka trenera Nawrockiego zanotowała niemal idealny występ, w czterech setach zdobywając aż 29 "oczek" (59 proc. skuteczności).

O formę Skowrońskiej-Dolaty kibice mogą być spokojni, martwi za to kolejny słaby występ Caroliny Costagrande. Włoszka poza nielicznymi wyjątkami dołuje, bardzo nierówna jest też Kristin Hildebrand. W tym sezonie nie było właściwie pojedynku, w którym Impel nie miałby dziury na przyjęciu. Punkty Skowrońskiej-Dolaty wraz z przyzwoitą formą pozostałych skrzydłowych dają nadzieję na dobry rezultat. W przeciwnym razie turecki walec ponownie przejedzie się po siatkarkach z Dolnego Śląska.

Impel Wrocław - Fenerbahce Stambuł środa, 9.12.2015, godz. 18.00 

Komentarze (1)
avatar
Kajetan Markus
12.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Impel stał się siłą samą w sobie. Nawet jeśli przegrają to i tak to co sponsor i trener zrobili z tej druzyny to już mistrzostwo.