Raul Lozano: To był idealny czas na Asseco Resovię Rzeszów

W meczu na szczycie 9. kolejki PlusLigi Cerrad Czarni Radom pokonali Asseco Resovię 3:2. Zdaniem Raula Lozano jego podopieczni nie mogli trafić na rzeszowian w lepszym momencie.

W tym artykule dowiesz się o:

Hit 9. kolejki PlusLigi nie zawiódł. Nie brakowało widowiskowych obron czy ataków, a także serii w polu serwisowym. Atmosferę na trybunach dodatkowo podkręcał fakt, że w Radomiu spotkały się dwa dość ekspresyjne kluby kibica.

Po tym, jak Raul Lozano wziął challenge w ostatniej akcji i sędziowie dopatrzyli się dotknięcia siatki po stronie Asseco Resovia Rzeszów, fani w Hali MOSiR w Radomiu wręcz "odlecieli". - Myślę, że to było dla widzów emocjonujące spotkanie, w którym grały drużyny będące aktualnie na tym samym poziomie. W ważnych momentach lepiej radziliśmy sobie w ataku, a także podbijaliśmy więcej piłek w obronie, co stwarzało nam okazje do kontry - komentował szkoleniowiec.

Sytuacja na boisku zmieniała się jak w kalejdoskopie, pierwszy i czwarty set kończyły się po walce na przewagi. W obu odsłonach gracze z Podpromia byli bliscy sukcesu, ale ostatecznie Cerrad Czarni odrabiali straty i przechylali szalę zwycięstwa na swoją korzyść. - Meczowi towarzyszyła duża dawka adrenaliny i napięcia, ale spotkanie stało na dobrym poziomie. Właśnie z taką agresywnością trzeba grać i dostaliśmy za to nagrodę w postaci zwycięstwa - przyznał Argentyńczyk.

Obie drużyny pozostawiły na boisku kawał serca, dlatego triumf jednej z nich za 3 punkty zupełnie nie odzwierciedlałby przebiegu spotkania. - Jak najbardziej podział punktów w tym meczu był sprawiedliwy. Dla nas to był dobry moment na spotkanie się z Resovią, ponieważ nie mieli kilku podstawowych zawodników, a dodatkowo byli w ciągu gry z powodu europejskich pucharów. Oni mają już w kościach dużo więcej spotkań, z kolei my byliśmy bardziej świeżsi. Resovia nie miała takich ważnych zawodników dla nich jak Nowakowski czy Schoeps. Swoje szanse trzeba wykorzystywać i my to zrobiliśmy - podkreślił były selekcjoner polskiej reprezentacji.

W pięciosetowym pojedynku jedynie w trzecim secie Wojskowi nie byli w stanie nawiązać wyrównanej walki z podopiecznymi Andrzeja Kowala. - Słabsza dyspozycja często wynika z tego, że rywal po prostu nie pozwala zagrać lepiej, a przecież rzeszowianie grają na wysokim poziomie. Owszem, po naszej stronie wkradło się trochę niedokładności, ale to normalne, że taka drużyna, jak Resovia może nas zdominować - zaznaczył Raul Lozano.

Źródło artykułu: