Liga Mistrzyń, gr. E: W Baku padł niekorzystny wynik dla Impela Wrocław

 / Piłki do siatkówki
/ Piłki do siatkówki

Mistrzynie Niemiec, które rywalizują z polskim zespołem o drugie miejsce w grupie E, wygrały 3:2 wyjazdowe spotkanie z Telekomem Baku. W tabeli po takim rezultacie siatkarki z Drezna mają już trzy punkty przewagi nad wrocławiankami.

W grupie E rundę rewanżową rozpoczęły zawodniczki Impela Wrocław i Fenerbahce Grundig Stambuł. W hali Orbita mistrzynie Turcji pokonały polski zespół 3:0. W drugim meczu w Baku miejscowy Telekom podjął siatkarki SC Dresdner. W pierwszym spotkaniu tych zespołów mistrzynie Niemiec triumfowały bez straty seta. W porównaniu do starcia sprzed dwóch tygodni szanse gry otrzymała Valerie Courtois. Belgijka w sezonie 2014/2015 reprezentowała barwy Budowlanych Łódź.

Premierowa odsłona czwartkowego meczu padła łupem przyjezdnych. Podopieczne Alexandra Weibla zaprezentowały się lepiej od rywalek w ataku i to właśnie ten element był kluczem do triumfu w pierwszym secie. Podobnie jak w pojedynku we własnej hali grę niemieckiego zespołu napędzały Amerykanki Michelle Bartsch i Gina Mancuso.

W drugiej odsłonie najważniejszym elementem była zagrywka. Drużyna gości miała duże problemy w odbiorze, co szybko przełożyło się na obraz gry. Po przyjęciu na czwarty metr Laura Dijkema była zmuszona do wystawiania piłek na skrzydła. Taką grę z łatwością odczytały siatkarki Telekomu, które dzięki pasywnemu blokowi wyprowadzały efektywne kontry i pewnie wygrały partię 25:20.

Laura Dijkema
Laura Dijkema

Po dwóch setach za grę można było pochwalić oba zespoły. O wyniku decydowały punkty zdobyte po siatkarskich akcjach, a nie po błędach rywalek. W trzeciej partii niewiele zabrakło, by niemiecki zespół roztrwonił bardzo wysoką przewagę. Przyjezdne prowadziły 19:10 i od tego momentu z dziesięciu kolejnych akcji wygrały tylko jedną. Podopieczne trenera Weibla w porę jednak obudziły się i w końcówce seta dzięki grze w bloku zdominowały rywalki.

O zwycięstwie w meczu musiał zadecydować tie-break. W czwartym secie podopieczne Zorana Gajicia zdominowały rywalki. Świetna gra w bloku i niezła dyspozycja w ataku okazała się wystarczająca do pewnego wygrania partii. Dość niespodziewanie królową bloku miejscowych była atakująca... Ana Yilian Cleger Abel. Po czterech setach Kubanka miała już na swoim koncie siedem punktów w tym elemencie.

Piąta odsłona widowiska rozstrzygnęła się przy zagrywce Kristiny Michajlenko. Atakująca SC Dresdner od stanu 1:1 wyprowadziła swój zespół na dziewięciopunktowe prowadzenie (10:1). Po takim ciosie rywalki już nie podniosły się. Miejscowe było jedynie na stać na zniwelowanie strat do pięciu oczek (6:11). Ostatnie słowo w tym secie należało jednak do Giny Mancuso i jej koleżanek.

Telekom Baku - SC Dresdner 2:3 (21:25, 25:20, 21:25, 25:17, 7:15)
Telekom:

Samadova (16), Muhlsteinova (2), Cleger Abel (23), Koewa (8), Ivanovic (19), Rusewa (3), Filipowa (libero) oraz Aljewa, Yagubova, Hasanova (7)
SC Dresdner:

Bartsch (20), Dijkema (7), Michajlenko (13), Cross (8), Mancuso (15), Slay (11), Courtois (libero) oraz Lippmann (5), Hindriksen, Izquierdo (5), Schwabe

Tabela grupy E:

MiejsceDrużynaMeczeZ-PSetyPunkty
1. Fenerbahce Grunding Stambuł 4 4-0 12:3 11
2. SC Dresdner 4 3-1 10:7 7
3. Impel Wrocław 4 1-3 5:9 4
4. Telekom Baku 4 0-4 4:12 2
Źródło artykułu: