Budowlani - SK bank Legionovia: Kontrolowane zwycięstwo gospodarzy

Łodzianki pewnie pokonały ekipę z Legionowa i wciąż w tabeli mają przed sobą tylko cztery zespoły. Przyjezdne w poniedziałek tylko momentami były w stanie dotrzymywać kroku drużynie Jacka Pasińskiego.

Siatkarki Budowlanych Łódź do meczu z SK bankiem Legionovią Legionowo przystąpiły po dwóch przegranych z klubami z czołówki tie-breakach. Szósty zespół tabeli liczył więc, że w starciu ze znajdującym się w głębokim kryzysie rywalem, którego w dodatku na inaugurację sezonu rozbił na wyjeździe 3:0, będzie w stanie przełamać pechową passę. Ekipa spod Warszawy do Łodzi przyjechała z jednym zwycięstwem na koncie w jedenastu meczach. I choć do gry niezdolna wciąż była podstawowa atakująca Budowlanych Daiana Muresan, faworyta tego dnia nie było więc trudno wskazać.

Gospodynie już w pierwszej fazie inauguracyjnej odsłony potrafiły narzucić rywalkom swój styl gry i dzięki widowiskowemu blokowi Gabrieli Polańskiej na przerwę techniczną schodziły przy prowadzeniu 8:5. Dominację podopiecznych Jacka Pasińskiego zaburzyła na chwilę seria dobrych zagrywek Aleksandra Wójcik (od 11:16 do 15:16), ale pewniejsze w każdym elemencie gry zawodniczki Budowlanych nie dały się dogonić. Łodzianki potwierdziły w końcówce dobrą dyspozycję i ostatecznie wygrały seta pewnie 25:19.

Kolejną partię już pierwszą wizytą w polu serwisowym ustawić chciała Heike Beier (4:1). Robert Strzałkowski zareagował jednak błyskawicznie i jego zespół potrafił doprowadzić do remisu, a nawet objąć prowadzenie (9:8). Popis Polańskiej w ataku i na bloku wystarczył jednak, by łodzianki odzyskały inicjatywę. Kolejne minuty to już systematyczne powiększanie przewagi przez miejscowe siatkarki (18:12). Łodzianki ograniczyły liczbę błędów w defensywie do minimum, co umiejętnie pod siatką wykorzystywała Pavla Vincourova, świetnie rozdzielając piłki koleżankom. Bezradne rywalki w drugiej partii ugrać zdołały ledwie 16 oczek.

Łodzianki nie miały w poniedziałek słabego punktu
Łodzianki nie miały w poniedziałek słabego punktu

Bez walki Legionovia poddawać się jednak nie zamierzała i na początku trzeciej partii potrafiła dłużej dotrzymać tempa ekipie z Łodzi. Wprowadzone na parkiet już w poprzednich odsłonach zmienniczki, przede wszystkim Klaudia Grzelak i Monika Bociek, wreszcie zmusiły przeciwnika do większego wysiłku, a Jacka Pasińskiego do wzięcia czasu przy stanie 12:11 dla gości. Sprawy w swoje ręce wzięła jednak w kluczowym momencie Beier, która radziła sobie zarówno w ataku, jak i na zagrywce (as serwisowy na 20:17). W końcówce, podobnie jak w poprzednich partiach, zespół Roberta Strzałkowskiego nie miał już praktycznie nic do powiedzenia.

Łodzianki wygrały więc pewnie 3:0 i po dwunastu kolejkach plasują się na dobrym, piątym miejscu w stawce. Zespół z Legionowa pozostał zaś na dziesiątej lokacie i drugiego zwycięstwa w sezonie szukać będzie musiał już w 2016 roku.

Budowlani Łódź - SK bank Legionovia Legionowo 3:0 (25:19, 25:16, 25:20)

Budowlani Łódź: Vincourova, Polańska, Brzezińska, Twardowska, Pycia, Beier, Medyńska (libero) oraz Grajber, Woźniczka Magdalena, Tobiasz.

SK bank Legionovia Legionowo: Gajewska, Połeć, Paszek, Smarzek, Chojnacka, Wójcik, Wysocka (libero) oraz Adamek (libero), Grzelak, Bociek, Pacak.

MVP: Dorota Medyńska.

Komentarze (0)