Głównym celem spotkania miało być zebranie idei i pomysłów działaczy ligowych na zmiany w rozgrywkach pucharowych w Europie.
Ewentualna reforma miałaby podnieść poziom i prestiż tych rozgrywek, ale także ich wartość marketingową. Włodarze CEV chcieliby zwiększyć ich opłacalność dla uczestników, bowiem na razie dopłacać do nich muszą nawet uczestnicy Ligi Mistrzó, nie wspominając o obu mniej prestiżowych pucharach. W tym celu chcą przygotować plan na przyciągnięcie znaczących sponsorów oraz zwiększenie ekspozycji rozgrywek pucharowych w mediach.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami siatkarska Liga Mistrzów miałaby upodobnić się formatem do piłkarskiej. Zwiększono by liczbę uczestników, ale tylko we wstępnych eliminacjach, a w decydującej fazie grupowej byłoby ich mniej niż obecnie. Teraz w tych teoretycznie prestiżowych rozgrywkach uczestniczy 28 drużyn, w tym takie, których poziom sportowy jest poniżej polskiej I ligi (jak Marek Dupnica) lub takie, które nie mają żadnego budżetu i rozpadają się w trakcie sezonu (jak Tomis Constanta). W efekcie mecze fazy grupowej są trudne do oglądania, bowiem w większości przypadków są szalenie jednostronne. Zespoły polskie, włoskie i rosyjskie więcej wysiłku muszą włożyć w swoje mecze ligowe niż w spotkania teoretycznie prestiżowej Ligi Mistrzów.
Wszystkie pomysły z sobotnich obrad zostały przekazane do Komisji Pucharów Europejskich CEV, która ma przygotować reformę rozgrywek. Nowe reguły mają wejść w życie już od następnego sezonu.