Agata Durajczyk chciała być łyżwiarką figurową

Agata Durajczyk nie wystąpi w Ankarze w europejskim turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk w Rio, ale wciąż jest jedną z najlepszych zawodniczek na swojej pozycji nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Siatkarka marzyła kiedyś o zostaniu łyżwiarką.

Libero PGE Atomu Trefla Sopot zawsze chciała być związana ze sportem, ale na początku wcale nie myślała o siatkówce. - Na początku marzyłam o zostaniu łyżwiarką figurową, później zmieniłam zdanie, chciałam być tancerką. W końcu wybrałam siatkówkę i zakochałam się w tej dyscyplinie. Będąc w szkole dołączyłam do klubu w Gdańsku, początkowo grałam na przyjęciu, ale trener szybko zauważył, że lepiej się odnajdę na libero - wspomina Agata Durajczyk.

- Od początku mojej kariery podziwiałam Serio, jest on moim idolem. Teraz jestem szczęśliwa, że gram w Atomie, ale moim największym marzeniem jest medal olimpijski - przyznała zawodniczka.

Libero ma na koncie medale z Atomem, ale także srebro igrzysk europejskich i wyróżnienia indywidualne, wywalczone na krajowym podwórku.

Postrzegana jest na boisku jako wulkan energii i jeden z głównych motywatorów zespołu. Mówi o sobie, że jest optymistką, ale także marzycielką. - Lubię czytać książki, a jedną z ulubionych jest "Alicja w krainie czarów", dlatego czasami chciałabym wrócić do dzieciństwa i świata baśni - przyznała.

Durajczyk wraz z zespołem powróci po świętach do treningu i będzie przygotowywała się do dalszej części sezonu. Atomówki pozostają w grze w Orlen Lidze oraz Lidze Mistrzyń.

Komentarze (0)