Berliński turniej to jeden z najpoważniejszych sprawdzianów dla podopiecznych Stephane'a Antigi w ostatnich latach. Awans na igrzyska uzyska tylko zwycięzca turnieju, a stawka uczestników jest doborowa. Pierwszą przeszkodzą w drodze po olimpijski bilet będą Serbowie.
Graczy z Bałkanów nie wymienia się w gronie najpoważniejszych kandydatów do awansu, ale podopieczni Nikoli Grbicia tanio skóry nie sprzedadzą. Serbski trener ma zresztą kim straszyć rywali. Aleksandar Atanasijević to bombardier najwyższej klasy i porównania z wielkim Ivanem Miljkoviciem są jak najbardziej na miejscu. Po polskiej stronie do wymiany ciosów stanie Bartosz Kurek i nie jest w tej rywalizacji skazany na porażkę.
Wielu z naszych reprezentantów doskonale pamięta ostatni pojedynek polsko-serbski. Rywale z kolei chcieliby jak najszybciej wymazać to wspomnienie. Na inaugurację MŚ 2014 na PGE Narodowym Biało-Czerwoni rozbili 3:0 przedstawicieli Bałkanów. Serbowie wyglądali wówczas jak dzieci we mgle i nie mamy nic przeciwko podobnemu scenariuszowi.
Zanim na parkiet wybiegną podopieczni trenera Antigi, udział w turnieju rozpoczną nasi grupowi rywale. Nieprzewidywalni Belgowie spróbują odebrać punkty gospodarzom turnieju, Niemcom. Naszym zachodnim sąsiadom ostatnio nie wszystko układało się po ich myśli. Już wcześniej było wiadomo, że w Berlinie nie wystąpi kontuzjowany Jochen Schoeps. Do listy nieobecnych dołączył ostatnio Robert Kromm. Mierzący 212 cm skrzydłowy nabawił się urazu mięśni brzucha i zmagania obejrzy w telewizji.
Formę Niemców sprawdzili niedawno Rosjanie. Test nie wypadł zbyt okazale - Sborna dwa razy wygrała 3:1. Na usprawiedliwienie podopiecznych Vitala Heynena działa fakt, że grali oni bez swojego lidera, Georga Grozera. W zdecydowanie lepszych humorach do meczu przystąpią Belgowie. Siatkarze z Beneluksu przed kilkoma dniami ograli 3:0 mistrzów Europy, Francuzów. Trójkolorowi zagrali w najsilniejszym składzie! Czyżby rósł nam czarny koń zawodów?
Niespodzianki nie powinno być w pierwszym meczu grupy B. Rosjanie w swoim inauguracyjnym pojedynku zmierzą się z Finami. Jakikolwiek inny rezultat niż trzy punkty Sbornej należałoby uznać za sensację. Suomi przyjechali do Berlina w bardzo eksperymentalnym składzie. W zespole trenera Tuomasa Sammelvuo nie ma ani Urpo Sivuli, ani Olliego Kunnariego. Rosjanie również zmagają się absencją kluczowych graczy, co nie zmienia faktu, że w Max-Schmeling-Halle zapowiada się trzysetowy bój. Zawodnikom trenera Władimira Alekny nie powinien przeszkodzić nawet brak w składzie Dmitrija Muserskiego.
Program gier I dnia turnieju kwalifikacyjnego do IO - 5 stycznia 2016:
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)