Sebastian Świderski: Nie powinno być turnieju kwalifikacyjnego w Berlinie
Były reprezentant Polski krytycznie ocenia skomplikowaną procedurę wywalczenia przepustki na igrzyska olimpijskie oraz odnosi się do personalnych wyborów Stephane'a Antigi na turniej kwalifikacyjny w Berlinie.
- Światowa federacja siatkówki powinna uprościć system eliminacji do igrzysk olimpijskich. Podstawę do uzyskania kwalifikacji powinny stanowić mistrzostwa Europy. A tak mamy specyficzną imprezę w Berlinie, "nowe mistrzostwa Europy", z najlepszymi zespołami. Formuła eliminacyjna jest trochę przestarzała i turnieju w stolicy Niemiec w ogóle być nie powinno - komentuje Sebastian Świderski.
Jednym z uczestników berlińskich zmagań będzie reprezentacja Polski, która we wrześniu była o krok od zdobycia olimpijskiej przepustki podczas Pucharu Świata w Japonii. W dramatycznych okolicznościach sukces wymknął się jednak naszym reprezentantom z rąk. Przed wyjazdem do Berlina trener Stephane Antiga dokonał trzech zmian w składzie. Pojawili się w nim przyjmujący Wojciech Żaliński, libero Damian Wojtaszek oraz środkowy Andrzej Wrona, zastępując kolejno Artura Szalpuka, Piotra Gacka i kontuzjowanego Piotra Nowakowskiego.
Sztab szkoleniowy polskiej reprezentacji nie miał wiele czasu na pracę z siatkarzami. Duet Antiga - Philippe Blain otrzymał zaledwie dwa tygodnie, by poukładać grę swoich podopiecznych przed startem zmagań w Niemczech.
- Właśnie dlatego Francuzi jeździli po Polsce. Ciągle było ich widać na meczach ligowych. Rozmawiali z trenerami klubowymi oraz samymi zawodnikami na temat oczekiwań i elementów do poprawy. Teraz szkoleniowcy mogą się wyłącznie skupić na doszlifowaniu dwóch czy trzech aspektów, takich jak przyjęcie czy zagrywka. Każdy z uczestników berlińskiego turnieju znajduje się jednak w identycznym położeniu - wyjaśnia były kapitan Biało-Czerwonych.
Zdaniem obecnego prezesa ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, do zakończenia rywalizacji w Berlinie na 1. miejscu potrzebne będzie połączenie kilku elementów. - To nie jest zwykły turniej. Trzeba nastawić się na rozegranie pięciu spotkań, z których każde kolejne jest najważniejsze, ale dopiero w ostatnim można zdobyć przepustkę do Rio de Janeiro bądź na turniej interkontynentalny do Japonii. Należy zatem pamiętać o właściwym przygotowaniu kondycyjnym oraz mentalnym. Nie da się wskazać stuprocentowego faworyta. O awans powalczy pięć drużyn - puentuje Świderski.