Niezwykle pracowity luty dla Skry Bełchatów

Zbliżający się miesiąc będzie wyjątkowo ciężki dla podopiecznych Daniela Castellaniego. Mistrzowie Polski rozegrają bowiem do końca lutego aż dziewięć spotkań, a pogodzenie ich z przygotowaniami do kulminacyjnego punktu sezonu to niezwykle trudne, choć wykonalne zadanie. W końcu Skra Bełchatów jest ostatnią drużyną, która mogłaby obawiać się o skład swojej ławki rezerwowych. Trzeba jednak przyznać, że presja wyniku jest duża. Szczególnie przez wybór Castellaniego na trenera naszej reprezentacji mężczyzn, którego to ruchy śledzone są teraz z podwójną uwagą.

W tym artykule dowiesz się o:

Swoisty maraton Skra Bełchatów zainauguruje w piątek w meczu z Zaksą Kędzierzyn-Koźle. W środę zaś rozpocznie rywalizację w Pucharze Polski o finał z Jastrzębskim Węglem. W międzyczasie rozegra jeszcze spotkania w PlusLidze z Delectą Bydgoszcz, Jadarem Radom oraz AZS Politechniką Warszawską. Zasadniczą część sezonu Skra zakończy meczem w Jastrzębiu.

Oprócz spotkań w polskiej lidze Skrę Bełchatów czekają w lutym dwa mecze w Lidze Mistrzów z Dynamem. - Będzie ciężko, ale takie jest życie sportowca – mówi na łamach Gazety Wyborczej o lutowym terminarzu Mariusz Wlazły. - Jesteśmy tak przygotowani fizycznie, poza mną (śmiech), że damy radę. Poza tym jeśli komuś przytrafi się słabszy okres, to trenerzy mają możliwość manewru, bo nasza kadra jest liczna i wyrównana - zapewnia.

Drugi trener Skry Jacek Nawrocki zaznacza, iż każde spotkanie jest ważne. Jego zdaniem w lutym trzeba zarówno grać, jak i przygotowywać się do najważniejszej fazy sezonu. - A to jest najtrudniejsze - twierdzi trener.

Źródło artykułu: