Kibice w Max-Schmeling-Halle obserwowali bardzo zacięty pojedynek. Choć Niemcy wygrali gładko 3:0, to dwa sety kończyły się grą na przewagi i przy odrobinie szczęścia z triumfu w pierwszej partii mogli cieszyć się Belgowie.
Jedynie w drugim secie siatkarze z Beneluksu nieco spuścili z tonu. Wynik 19:25 nie dziwi, gdy porówna się atak obu zespołów. Niemcy w drugiej odsłonie zanotowali 48 proc. skuteczności przy zaledwie 35 proc. Belgów. W pozostałych partiach podopieczni Dominique'a Baeyens notowali nieznacznie lepszy wynik od rywali, co w konsekwencji po trzech setach dało remis pod względem skuteczności w ataku.
Belgom zabrakło zdecydowanego lidera na skrzydle. Nieźle spisywał się Sam Deroo, ale do klasy Georga Grozera trochę mu zabrakło. Niemiecki bombardier zdobył 19 "oczek" przy bardzo dobrej skuteczności 55 proc. Najlepszym belgijskim graczem został środkowy, Simon Van De Voorde, który zdobył 14 punktów (70 proc. w ataku) i aż sześciokrotnie postawił skuteczny blok. Czapki z głów przed Belgiem.
Nasi zachodni sąsiedzi uzyskali minimalną przewagę w zagrywce. Serwis Niemców zadziałał jednak w odpowiednim momencie. Lukas Kampa w końcówce trzeciej partii posłał na drugą stronę bardzo trudne zagrywki i sprawił, że na tablicy wyników pojawił się remis 23:23, choć chwilę wcześniej Niemcy tracili cztery punkty. Końcówkę lepiej wytrzymali siatkarze Vitala Heynena, wygrywając 26:24.
Porównanie statystyk:
Belgia | Element | Niemcy |
---|---|---|
3 | Asy serwisowe | 5 |
12 | Błędy w zagrywce | 10 |
60 proc. (5 błędów) | Przyjęcie pozytywne | 64 proc. (3 błędy) |
44 proc. (40/90) | Skuteczność w ataku | 44 proc. (46/105) |
6 | Błędy w ataku | 7 |
8 | Bloki | 8 |
Polska - Belgia: zobacz kluczowe akcje
{"id":"","title":""}