Marcin Możdżonek: Mecz w niedzielę będzie o wiele brutalniejszy

Biało-Czerwoni nie sprostali mistrzom Europy i w półfinale kwalifikacji do IO przegrali 0:3. W niedzielę zmierzą się z Niemcami o trzecie miejsce, ostatnie dające szansę na wyjazd do Rio.

Marcin Możdżonek po przegranym półfinale nie owijał w bawełnę. - Bolesna prawda brzmi tak: Francuzi byli od nas lepsi. Mimo tych dwóch pierwszych setów pełnych walki do końca i naszej ofiarnej gry. Tylko w trzecim zostaliśmy przez nich rozbici, od początku zbudowali sobie przewagę i cały czas ją powiększali, nas trzymając na dystans. Nie pozwolili nam ich dogonić i odwrócić spotkania. Dużo skuteczniejsi byli w polu serwisowym, ich zagrywka z wyskoku była znacznie lepsza niż nasza. Także byli znacznie lepsi w przyjmowaniu zagrywki typu float i myślę, że to były dwa główne obszary, w jakich byli od nas lepsi. Dlatego oni się cieszą ze zwycięstwa i awansu do finałów - podsumował półfinałowe zmagania z mistrzami Europy środkowy.

Trochę inaczej widział tę kwestię Fabian Drzyzga. - Francuzi nie byli od nas zdecydowanie lepsi, nie zgadzam się z taką opinią. Oczywiście wynik na papierze to 0:3, ale dwa sety były bardzo wyrównane i graliśmy w nich świetnie, nie gorzej od Francuzów. Zabrakło nam tylko troszkę szczęścia, w pierwszym secie za dużo o centymetr, a w drugim za mało o centymetr. Dwa sety obie ekipy zagrały na najwyższym światowym poziomie - ocenił rozgrywający.

W niedzielę Polacy zagrają z reprezentacją gospodarzy o trzecie miejsce i tylko zwycięstwo da awans do turnieju interkontynentalnego. Przegrany straci szansę na wyjazd do Rio. - Na pewno stawka meczu o trzecie miejsce w niedzielę spowoduje, że będzie on o wiele brutalniejszy niż półfinały, bo przegrany będzie musiał pożegnać się z igrzyskami. Francja i Rosja będą grały ze spokojniejszą głową, bo stawką jest tylko to, czy awans będzie bezpośredni czy przez Tokio - przewidywał Możdżonek.

Jaka jest recepta na to trudne spotkanie o ogromną stawkę według byłego kapitana Biało-Czerwonych? - Musimy zapomnieć o wszystkim co się działo dotąd, wyjść z czystą głową na kolejny mecz i prostu go wygrać. Rywala mamy rozpisanego, do tego Rosjanie obnażyli wiele słabości zespołu niemieckiego, które my też będziemy chcieli wykorzystać - powiedział siatkarz reprezentacji Polski. Podobnie widzi to Drzyzga. - Cały czas gramy bardzo dobrze, ale brakuje nam łutu szczęścia, byłoby fajnie, żeby w meczu z Niemcami wreszcie ono było po naszej stronie. Musimy zapomnieć o tym meczu, zresetować głowy i liczyć na to, że w końcu się przełamiemy - ma nadzieję jeden z mistrzów świata.

Ola Piskorska z Berlina

Źródło artykułu: