Niemcy załamani po porażce z Biało-Czerwonymi. "Nie mamy sobie nic do zarzucenia"

Mecz o trzecie miejsce turnieju kwalifikacyjnego w Berlinie przyniósł sporo emocji. Ostatecznie reprezentacja Polski pokonała Niemców 3:2 i przedłużyła swoje szanse na wyjazd na IO 2016.

Natalia Witczyk
Natalia Witczyk
Materiały prasowe / cev.lu

- Nie mam pojęcia, co zadecydowało o naszej porażce w tym meczu. Wszyscy chcieliśmy jechać do Rio de Janeiro, ale tak się nie stanie. Walczyliśmy my, walczyli również Polacy. Jednak więcej szczęścia w końcówce mieli nasi przeciwnicy i zdobyli dwa najważniejsze punkty - powiedział tuż po spotkaniu libero, Ferdinand Tille.

Reprezentacji Niemiec długo śnić się będzie niedzielny pojedynek z Biało-Czerwonymi. Gospodarze turnieju w Berlinie grali dobrze, mając nawet w górze piłkę meczową. Jednak podopieczni Vitala Heynena nie zdołali wykorzystać swoich atutów. Mecz zakończył się zwycięstwem Polaków, co dla Niemców oznacza koniec marzeń o wyjeździe na Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro. - Nie mamy sobie nic do zarzucenia. Kluczowa w tym pojedynku była chyba akcja na 12:11 dla Polaków w piątym secie. Punkt został sensacyjnie zapisany naszym rywalom i od tej chwili to oni byli na prowadzeniu - dodawał przyjmujący, Christian Dunnes.

Występ swojej drużyny skomentował również szkoleniowiec Vital Heynen. Belg stwierdził, że jego drużynie zabrakło naprawdę niewiele. - Uważam, że graliśmy naszą najlepszą siatkówkę. Prezentowaliśmy się tak dobrze, że w starciu z mistrzami świata tylko jedna piłka zdecydowała o ich awansie. Cały czas powtarzałem mojej drużynie: walczcie, walczcie, walczcie! Jesteśmy wśród najlepszych drużyn na świecie, w trakcie turnieju pokonaliśmy Polaków oraz Serbów, ale to nie wystarczyło. Będę rozczarowany w najbliższych dniach, tygodniach, miesiącach. Porażka jest jednak dobrą lekcją na przyszłość - podkreślał.

Skorek: Kubiak jest sercem tego zespołu
Źródło: TVP
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×