Bartosz Kurek: Niektórzy zagrali fantastycznie, ja zagrałem słabo

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix /  / Maciej Gocłoń/Fotonews
Newspix / / Maciej Gocłoń/Fotonews
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Polski zapewniła sobie awans do turnieju interkontynentalnego w Japonii, zajmując trzecie miejsce podczas imprezy w Berlinie.

Reprezentacja Niemiec nie powtórzyła wyniku z fazy grupowej. Po bardzo dramatycznym spotkaniu, obronie meczbola w czwartym secie, Polska rzutem na taśmę wydarła zwycięstwo. Trzecie miejsce w turnieju w Berlinie oznacza zachowanie szans na grę na igrzyskach olimpijskich w Rio.

- To nieprawdopodobne, brak mi słów. To jak sobie dzisiaj pomagaliśmy na boisku, to było coś pięknego. Przeżywaliśmy ciężkie momenty, ale pokazaliśmy, co to znaczy zespół. Ważne było wszystko: słowa z kwadratu rezerwowych, wskazówki trenera, pocieszanie się nawzajem - skomentował całe spotkanie Bartosz Kurek.

Dramatyczna końcówka rozstrzygnięcia na korzyść Biało-Czerwonych nie zostanie zapomniana ani przez siatkarzy, ani kibiców. - Musimy zapamiętać ten mecz, to było coś wielkiego, pomimo tego, że nie gwarantował nam trofeum. Mam nadzieję, że ta kręta, długa droga zakończy się czymś fantastycznym. Wygląda to tak, jakby nas Rio nie chciało. Dawno nie widziałem tak wielu przeszkód rzucanych pod nogi jednemu zespołowi. Mam nadzieję, że w końcu tam dotrzemy i spijemy śmietankę - przyznał zawodnik.

Interkontynentalny turniej w Japonii będzie ostatnią szansą na awans. Z ośmiu startujących drużyn do Rio awansują cztery ekipy. - Nie będzie łatwo, bo to turniej ostatniej szansy, więc trzeba będzie być skupionym. Cieszmy się jednak z tego co mamy, rozkoszujmy się tym - podkreślił Kurek.

- Mam nadzieję, że powstała drużyna, bo to był mecz o życie. Niektórzy zagrali fantastycznie, inni bardzo słabo jak ja. Na samym końcu schodzimy jako zwycięzcy, bo byliśmy drużyną od początku do końca - powiedział.

W stolicy Niemiec w końcowym triumfie swój udział mieli także fani, którzy zdominowali trybuny. - Kibice fantastycznie nas wspierali. To był biało-czerwony Berlin. Myślę, że Niemcy czuli się troszkę nieswojo, to na pewno też pomogło - zakończył.

Dominika Pawlik z Berlina 

Możdżonek: Byliśmy głęboko w szambie...

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (14)
avatar
JoseMark
11.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Imponuje mi obiektywizm Kurka w tej i porzedniej wypowiedzi. Zastanawiam się jednak , czy brak poczucia własnej wartości nie wpływa na jego słabsze chwile. Wielki to zawodnik , ale nierówny.  
avatar
JoseMark
11.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Imponuje mi obiektywizm Kurka w tej i porzedniej wypowiedzi. Zastanawiam się jednak , czy brak poczucia własnej wartości nie wpływa na jego słabsze chwile. Wielki to zawodnik , ale nierówny.  
maaniek
11.01.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ja czekam aż w końcu trener się przebudzi i zrozumie, że jednym atakującym nie pociągniemy Igrzysk jak się dostaniemy. Sytuacja taka sama jak w PŚ, LŚ i ME Bartek orze wszystkie mecze a na te n Czytaj całość
avatar
Tadeusz Śledziewski
11.01.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Gratuluję i Życzę dalszych sukcesów. Przyznam się, bez bicia, że po obejrzeniu sceny w której uczestniczyło dwóch zawodników i spadająca, pomiędzy nimi piłka, wyłączyłem telewizor - starym już Czytaj całość
avatar
Wiktorek
11.01.2016
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Brawo dla drużyny; brawo dla Kurka za obiektywną ocenę swego (nie najlepszego) udziału i OLBRZYMIE BRAWA dla KIBICÓW - PATRIOTÓW, którzy na niezbyt przychylnym terenie potrafili podbudowywać dr Czytaj całość