Michał Kędzierski: Podeszliśmy do Resovii ze zbyt dużym respektem

W 12. kolejce PlusLigi, Asseco Resovia Rzeszów wygrała z Effectorem Kielce 3:1. W ekipie gości dobre spotkanie zaliczył Michał Kędzierski. - Podeszliśmy do Resovii ze zbyt dużym respektem - mówi rozgrywający.

Effector Kielce w pierwszych dwóch setach pojedynku z Asseco Resovią Rzeszów nie mógł znaleźć swojego rytmu. Bardzo dobre spotkanie rozgrywał Sławomir Jungiewicz, ale podopieczni Dariusza Daszkiewicza mieli problem na lewym skrzydle. Tam słabo radzili sobie Sławomir Stolc i Adrian Buchowski. Sytuację próbował ratować Igor Witiuk.

- Nie zagraliśmy w Rzeszowie złego meczu. Powalczyliśmy z Resovią, ale stać nas na więcej. Oczywiście bylibyśmy zadowoleni, gdybyśmy wywieźli z Rzeszowa jakieś punkty. Znając wynik, jesteśmy tylko w miarę usatysfakcjonowani. Nasz poziom gry nie był zły - mówi Michał Kędzierski.

Rozgrywający rozegrał w stolicy Podkarpacia dobre zawody. - Pierwsze dwa sety przespaliśmy. Podeszliśmy do Resovii ze zbyt dużym respektem. Atmosfera w hali trochę nas przytłoczyła na początku meczu. Ale im dalej, tym graliśmy coraz lepiej. W trzeciej partii szło nam już dobrze. W końcówce Jędrek Maćkowiak zrobił kapitalną robotę. Wykonał dwie zagrywki, po których wygraliśmy seta - przyznaje 21-latek.

- Atmosfera w hali trochę nas przytłoczyła - mówi Kędzierski
- Atmosfera w hali trochę nas przytłoczyła - mówi Kędzierski

Kędzierski jest wypożyczony do Effectora z Asseco Resovii. W swoim zespole ma pewne miejsce w szóstce. - Jestem bardzo zadowolony z tego, że gram. Mam zaliczone prawie sto procent meczów. Moim priorytetem po odejściu z Czarnych było znalezienie klubu, w którym będę mógł grać. Oczywiście nigdzie nie ma od razu pewnego miejsca w szóstce i wszędzie trzeba o to walczyć. Póki co udaje mi się być w pierwszym składzie. To mnie bardzo cieszy - oznajmia zawodnik.

Komentarze (0)