Liga Mistrzów, gr. F: Lotos Trefl Gdańsk kontra gwiazdy z Modeny

W czwartek podopieczni Andrei Anastasiego podejmą w Gdynia Arena jednego z kandydatów do końcowego zwycięstwa w Lidze Mistrzów: zespół DHL Modena.

Na czwartkowe starcie kibice Lotosu Trefla Gdańsk ostrzyli sobie zęby od lipcowego losowania grup Ligi Mistrzów. Zainteresowanie ujrzeniem w akcji gwiazd światowej siatkówki takich jak Earvin Ngapeth czy Bruno Rezende nie powinno zresztą dziwić. Można jedynie ubolewać, że pojedynek nie zostanie rozegrany w Ergo Arenie, tylko w sporo mniejszej Gdynia Arena. Obiekt znajdujący się na granicy Gdańska i Sopotu jest bowiem aktualnie zajęty przez mistrzostwa Europy piłkarzy ręcznych.

Wicemistrzowie kraju po raz drugi w historii zawitają w gościnnych progach gdyńskiej hali. Za pierwszym razem przenosiny okazały się szczęśliwe: w sezonie 2014/2015 żółto-czarni po niesamowitym pojedynku pokonali 3:2 Asseco Resovię Rzeszów.

O zwycięstwo w najbliższy czwartek będzie piekielnie trudno. Zespół z Modeny został zbudowany nie tylko by skutecznie walczyć w Serie A, ale również podbić europejskie parkiety. Włoska ekipa posiadająca w składzie prawdziwy "gwiazdozbiór" może więc potraktować fazę grupową jako pewnego rodzaju rozgrzewkę przed zaciętą walką w play-offach. W czterech dotychczas rozegranych kolejkach Ligi Mistrzów podopieczni Angelo Lorenzettiego nie stracili nawet seta i bezdyskusyjnie liderują w zestawieniu grupy F. W lidze włoskiej również plasują się na pierwszym miejscu tabeli, mając na koncie wyłącznie jedną porażkę.

Earvin Ngapeth i spółka zawitają do Gdyni
Earvin Ngapeth i spółka zawitają do Gdyni

- W tym sezonie nasz zespół stawia przed sobą wysokie cele: chcemy zakwalifikować się do jak największej liczby finałów. Pierwszy mały sukces już za nami: sięgnęliśmy po Superpuchar. Teraz czas na kolejne pozytywne rezultaty. Również w Lidze Mistrzów mierzymy wysoko. Mamy silny skład, który może zawojować europejskie parkiety - mówi o celach zespołu, Nemanja Petrić.

O możliwościach wicemistrza Włoch dość boleśnie przekonali się już gdańszczanie, którzy w listopadzie ulegli na wyjeździe 0:3, a o trzeciej odsłonie tej rywalizacji, przegranej do 12, woleliby nie pamiętać. - Modena to aktualnie jedna z najlepszych drużyn na kontynencie. Wiodą prym w Serie A i są na dobrej drodze by zawojować Ligę Mistrzów. Nie ma się co dziwić skoro każdy jest w stanie wymienić ich skład bez zająknięcia - ocenia czwartkowych rywali, Marco Falaschi.

Żółto-czarni przystąpią do pojedynku Ligi Mistrzów po ligowej porażce doznanej na terenie mistrza Polski. Trzeba jednak pamiętać, iż w Rzeszowie wystąpili bez dwóch podstawowych przyjmujących i pomimo ich braku byli w stanie postraszyć rywali. Mateusz Mika zmagający się z przeciążeniem kolana nie pojawi się w składzie Lotosu Trefla Gdańsk również w czwartek. Spore szansę na powrót na parkiet ma za to Sebastian Schwarz. Niemca z meczu w Rzeszowie wyeliminowała grypa, jednak już od poniedziałku bierze on czynny udział w treningach drużyny.

Lotos Trefl Gdańsk - DHL Modena / czwartek, 21.01.2016r., godz. 18:00

Źródło artykułu: