Jędrzej Maćkowiak jeszcze dwa sezony temu był zawodnikiem PGE Skry Bełchatów, sięgając z zespołem po mistrzostwo kraju. Opuścił zespół na rzecz Effectora Kielce, gdzie dostaje nieco więcej szans. Przeciwko byłemu klubowi na boisku przebywał przez cały mecz.
- PGE Skra jest jak zawsze bardzo silna. Mają na każdej pozycji bardzo dobrych zawodników, ale także równie dobrych zmienników, a to jest bardzo ważne. Gdy na boisko wchodzi gracz spoza podstawowego składu, wiadomo, że zagra równie dobrze i pociągnie zespół, a to świadczy o sile ekipy. Ja z całego serca życzę bełchatowianom, żeby zagrali jak najlepiej w Lidze Mistrzów i wywalczyli kolejne mistrzostwo Polski - zapewnił środkowy.
Effector był bliski sprawienia sensacji i pokonania brązowych medalistów poprzedniego sezonu. Ostatecznie drużyna zainkasowała punkt, który jednak w ostatecznym rozrachunku może okazać się bardzo cenny. - W Kielcach gramy o cele podobne, jak każdego sezonu. Mamy młodą drużynę, więc oczekiwania muszą być adekwatne do możliwości. Nasze najważniejsze cele to ogrywać się i zająć jak najwyższe miejsce w tabeli. Myślę, że jesteśmy w stanie dojść do ósemki - przyznał Maćkowiak.