Sandra Szczygioł: Czułyśmy, że mogłyśmy wygrać w Łodzi

Siatkarki KSZO Ostrowiec Świętokrzyski wyjechały w sobotę z Łodzi z jednym punktem wywalczonym w ligowym spotkaniu z Budowlanymi. Pozwoliło im to przeskoczyć na dziesiątą pozycję w tabeli Orlen Ligi.

Przez długie fragmenty sobotniego starcia w Atlas Arenie ostrowczanki nawiązywały walkę z faworyzowanymi przeciwniczkami. Sporo kłopotów sprawiały im zagrywką, dzięki której zdobyły aż 13 punktów.

- Dobrze grałyśmy zagrywką, bo wiedziałyśmy, że jak odrzucimy łodzianki od siatki, to będzie nam się łatwiej grało. Myślę, że zwycięstwo nad Legionovią trochę nas natchnęło do lepszej gry. W każdym kolejnym meczu chcemy robić krok do przodu, a takie niezłe fragmenty na pewno w tym pomagają - powiedziała po spotkaniu Sandra Szczygioł, atakująca KSZO.

Nasza rozmówczyni jest dość krytyczna co do oceny swojego występu w tym spotkaniu. Zwraca jednak uwagę na to, że zespół przyjechał do hali zaledwie kilka godzin przed meczem i nie odbył w niej żadnego treningu.

- Nie jestem do końca zadowolona ze swojej postawy w meczu z Budowlanymi. Nie chcę się usprawiedliwiać, ale dopiero w dniu meczu przyjechałyśmy do Łodzi i być może to miało też jakiś wpływ. Starałam się nie myśleć o błędach, a o każdej następnej akcji - opowiadała siatkarka.

Choć czołowa ósemka Orlen Ligi oddaliła się już dość znacznie od KSZO (od Polskiego Cukru Muszynianki Enea dzieli je aż 15 punktów), podopiecznym Dariusza Parkitnego towarzyszy delikatne ciśnienie w każdym spotkaniu.

W dwóch ostatnich meczach KSZO zdobył 4 punkty do tabeli
W dwóch ostatnich meczach KSZO zdobył 4 punkty do tabeli

- Nie do końca jest tak, że podchodzimy bez presji, bo każda z nas chce się pokazać i chcemy grać dobrą siatkówkę, iść do przodu oraz cieszyć się tym sezonem. Mimo słabego początku wierzymy, że jeszcze przyjdą pozytywne momenty dla nas - oznajmiła Szczygioł.

Po świąteczno-reprezentacyjnej przerwie ostrowczanki zdobyły już 4 punkty w dwóch meczach. Zarówno trener Parkitny, jak i same zawodniczki potwierdzają, że w tej chwili podążają metodą małych kroków.

- Nakręcamy się każdym zdobytym punktem. Potem to powinno się złożyć w wygranego seta, a następnie próbujemy złożyć to w wygrany mecz. Na pewno wzięłybyśmy ten punkt w ciemno, choć po takim spotkaniu pozostaje mały niedosyt, bo czułyśmy, że mogłyśmy wygrać ten mecz. Jestem zadowolona z tego, co zaprezentowałyśmy jako zespół - podsumowała atakująca ekipy z Ostrowca.

Źródło artykułu: