PGE Skra Bełchatów od początku roku miała swoje problemy, głównie natury zdrowotnej. Powoli jednak wszystko wraca do normy, a efektem tego jest wygrana nad MKS-em Będzin.
Outsider ligi postawił trudne warunki, ale ostatecznie nie zdołał wygrać seta. - Pierwszy raz w życiu grałem w tej hali. Jest nietypowa, dlatego cieszymy się z wygranej i trzech punktów. Ostatnio brakowało nam takich zwycięstw. Mam nadzieję, że nabierzemy rozpędu. Każdy z nas jest pomocny i jeśli komuś nie idzie, to zawsze mamy wartościowego zmiennika. To było widać w tym spotkaniu. Chłopaki, którzy weszli, pociągnęli nas do zwycięstwa. To bardzo cieszy - przyznał Karol Kłos.
- Teraz przed nami turniej finałowy Pucharu Polski. Możemy obiecać, że tanio skóry nie sprzedamy i powalczymy - zapowiedział środkowy.
PGE Skra we Wrocławiu zagra w piątek o godz. 20, a rywalem będzie SMS PZPS Spała.