"I po świętach. Ostatni taniec Robertem do śledzika" - napisał na Instagramie Marcin Gortat. Dodał też zdjęcie, na którym jest on z bratem Robertem Gortatem i ich życiowe partnerki. Teraz bracia żyją w dobrych stosunkach, ale kiedyś było zupełnie inaczej.
Marcin Gortat przez lata nie utrzymywał kontaktu z ojcem Januszem Gortatem. Jednak przed śmiercią taty, wszystko się zmieniło. I naprawiły się też rodzinne relacje. A gdy to już się stało, to w październiku 2024 roku stoczyli pokazową walkę (więcej TUTAJ).
Janusz Gortat, który zmarł 19 grudnia 2023 roku, pozostaje jedną z ikon polskiego boksu. W trakcie swojej kariery zdobył dwa brązowe medale olimpijskie. Stoczył 317 walk, z czego aż 272 zakończyły się jego zwycięstwem. Po zakończeniu kariery zawodniczej poświęcił się pracy trenerskiej, szkoląc m.in. takich pięściarzy jak Andrzej Gołota czy Tomasz Adamek, a także swoich dwóch synów – Roberta i Marcina Gortatów.
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczny czas w życiu Pawła Nastuli. "Ciągle czuję jej obecność"
Marcin Gortat szybko zdecydował się zrezygnować z boksu, wybierając karierę koszykarską, w której osiągnął międzynarodowe sukcesy. Natomiast Robert Gortat poszedł w ślady ojca, zdobywając pięć tytułów mistrza Polski w boksie amatorskim oraz wygrywając wszystkie 10 walk na zawodowych ringach.
Relacje Marcina Gortata z ojcem nie należały do najłatwiejszych. Koszykarz wspominał, że Janusz Gortat miał trudny charakter i namawiał go do uprawiania różnych sportów – od boksu po siatkówkę, zanim Marcin postawił na koszykówkę.
Starszy brat byłego zawodnika NBA, Robert Gortat, opowiedział o ich kontaktach w ostatnim okresie życia ojca.
- Nie ukrywam, że po informacji, że z tatą jest źle, Marcin się odezwał i pogodziliśmy się. Dlatego niektóre komentarze w internecie są teraz niepotrzebne, bo i Marcin to mocno przeżył, i ja to mocno przeżyłem. Marcin zachował się bardzo w porządku, a teraz mam od niego dużą pomoc - przyznał Robert Gortat.
Robert podkreślił także, że do samego końca opiekował się ojcem. - Byłem z tatą cały czas, do końca. Opiekowałem się nim, odwiedzałem go i zajmowałem się nim wspólnie z moją partnerką. Byliśmy w stałym kontakcie i wszystko robiliśmy razem - dodał.