Zdecydowanymi faworytkami środowej konfrontacji były trzecie w ligowej tabeli dąbrowianki, które podejmowały jednego z outsiderów - KSZO Ostrowiec. Dzień przed spotkaniem nie trenowała Krystyna Strasz, więc jej miejsce w wyjściowym składzie zajęła 18-letnia Kinga Drabek.
Od samego początku lepiej na boisku prezentowały się faworytki, które przede wszystkim grały pewniej. Wykorzystywały one swoje okazje w ataku, a także dysponowały trudną zagrywką, dzięki czemu mogły budować swoją przewagę, a ta wynosiła maksymalnie sześć punktów. Mimo to dąbrowianki roztrwoniły to prowadzenie, które zmalało do zaledwie dwóch "oczek" i to dwukrotnie (18:16, 23:21). W końcówce było nerwowo, gospodynie grały chaotycznie, ale zbawienny okazał się blok i punkt najpierw Rebecci Pavan, a potem duetu Katarzyna Urban - Kamila Ganszczyk.
Chaos przeniósł się na kolejną odsłonę, co natychmiast wykorzystały przyjezdne (1:5). Podopieczne Dariusza Parkitnego poczuły swoją szansę i nie zamierzały wypuścić jej z rąk, pokazywały to w każdej akcji - teraz atak i zagrywka były ich atutami. Efekt? Utrzymywanie pewnego prowadzenia. Ponadto Zagłębianki miały duże problemy w przyjęciu, na boisku libero Drabek była kryta nawet w obronie przez rozgrywającą, Michę Hancock. W związku z tym trener Juan Manuel Serramalera zdecydował się na zmianę, za przyjmującą Urban wpuścił... atakującą Sanję Popović.
Gra dąbrowianek poprawiła się równie zaskakująco, jak zepsuła się na początku seta. W końcówce zdołały odrobić kilka punktów, ale przede wszystkim zyskały pewność siebie na kolejną odsłonę, a tę rozpoczęły wręcz koncertowo. Na boisku pozostała Popović, która wniosła dużo świeżości do gry MKS-u. Rozpędzone dąbrowianki dominowały na boisku, a na liderkę wyrosła właśnie Popović. Mimo że inicjatywa była po stronie faworytek, to zespół gości nie poddawał się i walczył dzielnie, próbując wykorzystać słabości przeciwniczek w przyjęciu. Jednak ta partia padła łupem Zagłębianek.
Czwarty set okazał się być ostatnim, siatkarki KSZO nie zdołały sprawić większej niespodzianki i doprowadzić do tie-breaka. Klucz do wygranej siatkarka Taurona MKS tkwił w początku odsłony, gdy wypracowały sobie przewagę, wykorzystując swoje atuty. Ich gra była bardziej skuteczna, a zagrywka bardziej kąśliwa, dzięki czemu spokojnie zmierzały do wygranej.
Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - KSZO Ostrowiec SA 3:1 (25:21, 21:25, 25:17, 25:18)
Tauron MKS: Urban, Różycka, Dziękiewicz, Hancock, Ganszczyk, Pavan, Drabek (libero) oraz Popović.
KSZO: Brzóska, Polak, Suwińska-Bednarek, Ściurka, Piotrowska, Szczygioł, Bulbak (libero) oraz Korabiec (libero), Szpak, Dybek, Mielczarek, Wójcik.
MVP: Karolina Różycka (Tauron MKS Dąbrowa Górnicza).
500 dni temu Polacy zostali mistrzami świata