Fala krytyki spłynęła na zawodniczki z Rzeszowa po ostatniej porażce z Legionovią Legionowo. Sprokurował ją wiceprezes klubu zarzucając siatkarką brak ambicji. W Muszynie drużyna Developresu miała szansę pokazać, że sportowego zacięcia im nie brakuje, lecz wytrwałości wystarczyło im tylko na wygranie pierwszej odsłony.
Już w pierwszych akcjach obie rozgrywające uruchomiły swoje środkowe. Zarówno przyjezdne, jak i gospodynie wykorzystywały swoje szanse w ofensywie, więc wynik oscylował wokół remisu (8:7). Wydawało się, że sytuacja zmieni się, gdy w ekipie z Rzeszowa zaczęło szwankować przyjęcie, jednak mimo problemów w defensywie Agata Skiba i Ewa Śliwińska zachowały skuteczność w ataku. Po dwóch akcjach Mai Savić, to Mineralne wyszły na prowadzenie, ale tylko na chwilę (16:14). Dzięki dobrym serwisom Katarzyny Warzochy, która weszła z ławki oraz dokładnie ustawianym blokom rzeszowianki doprowadziły do remisu w końcówce. Błędy muszynianek na siatce dały Developresowi kolejne punkty i w efekcie to podopieczne Jacka Skroka wygrały seta (21:25).
Zmotywowane dobrym początkiem zawodniczki z Rzeszowa imponowały skutecznymi blokami na początku drugiej partii. Szybko jednak zaprzepaściły wypracowaną przewagę przez niedokładność w przyjęciu (8:7). Siatkarki z Muszyny wykorzystały moment słabszej gry przeciwniczek i przeszły do kontrataku. Ataki Adeli Helić i Sylwii Pelc swobodnie mijały rzeszowski blok, a dystans pomiędzy drużynami się powiększał (16:12). Z każdą akcją dominacja gospodyń była bardziej wyraźna. Coraz częściej przyjezdne popełniały błędy własne. Odsłonę zakończyła uderzeniem ze skrzydła Natalia Kurnikowska (25:18).
Podopieczne trenera Serwińskiego zaczęły kolejnego seta z wysokiego "C". Przy zagrywkach Savić zdobyły serię punktów (8:3). Na liderkę zespołu z Muszyny wyrosła Sylwia Pelc, która precyzyjnie atakowała i blokowała. Za jej przykładem poszły przyjmujące i w rezultacie klub z Małopolski utrzymywał bezpieczną przewagę (16:9). Przy tak dużym dystansie do przeciwniczek, Mineralne mogły pozwolić sobie na bardziej ryzykowne zagrania, które przyniosły im zwycięstwo w trzeciej partii (25:16).
Mimo wcześniejszych niepowodzeń przyjezdne nie złożyły broni w czwartym secie (8:7). Ciężar w ataku wzięła na siebie Joanna Kapturska. W dużej mierze, to właśnie jej zagrania pozwalały ekipie z Podkarpacia utrzymać korzystny wynik. Nadzieję na doprowadzenie do tie-breaka dawał też dobrze funkcjonujący blok (15:16). Po wznowieniu kibice mogli oglądać wyrównane wymiany do czasu aż na zagrywkę weszła Savić. Środkowa rozbiła defensywę Developresu posyłając serię trudnych serwisów. Za sprawą bloków Magdaleny Hawryły i pomyłek ekipy z Muszyny udało się jednak doprowadzić do walki na przewagi. W końcówce więcej zimnej krwi zachowały Mineralne i to one cieszyły się ze zwycięstwa (26:24).
Polski Cukier Muszynianka Enea Muszyna - Developres SkyRes Rzeszów 3:1 (21:25, 25:18, 25:16, 26:24)
Polski Cukier Muszynianka Enea Muszyna: Helić, Grejman, Savić, Sosnowska, Kurnikowska, Milovits, Krzos (libero) oraz Śliwa, Pelc, Hatala, Szczygieł
Developres SkyRes Rzeszów: Otasević, Hawryła, Bonczewa, Skiba, Śliwińska Jagodzińska, Borek (libero) oraz Warzocha, Kapturska, Cabajewska
MVP: Adela Helić