W okolice Ostródy znów zjadą w tym roku najlepsze pary świata obu płci. - Po tym, jak co roku wykonujemy krok do przodu, nie mogliśmy teraz zrobić nawet kroczku do tyłu. O tym, że polski przystanek World Touru będzie w programie dla mężczyzn i kobiet nawet nie dyskutowaliśmy. To było oczywiste - powiedział Tomasz Dowgiałło, dyrektor turnieju, w komunikacie prasowym przesłanym portalowi SportoweFakty.pl.
W tym roku sporym wyzwaniem, było dopięcie budżetu, który utrzymuje się na poziomie 200 tys. dolarów w turnieju zarówno w turnieju męskim, jak i żeńskim. - W dobie kryzysu nie było to zadanie łatwe, ale daliśmy sobie radę. Promotorem jest jak zwykle Hotel Anders, duże wsparcie dostaniemy także od władz samorządowych. Będzie też Żywiec i Pepsi, oczywiście również Telewizja Polsat. Nadal prowadzimy rozmowy z jednym z wielkich banków - informuje Tomasz Dowgiałło.
Początkowo piąty już turniej w Starych Jabłonkach (ale dopiero drugi "Double Gender", czyli dla obu płci) miał odbyć się w ostatni weekend lipca, ale to był z kolei jedyny termin pasujący... Marsylii. Zawody we Francji też mają swoją tradycję, a Polakom zmiana nie przeszkadzała. Środek wakacji to najlepszy moment, by nad Szeląg Mały ściągnąć najwięcej kibiców.
Rodzinie Dowgiałło marzył się w tym roku turniej z cyklu Wielkiego Szlema, ale na to trzeba jeszcze poczekać. Powodem oczywiście pieniądze (budżet powinien wynosić 600 tys. dolarów). Na imprezę Grand Slam przyjeżdżają tylko po 32 najwyżej notowane pary. Nie rozgrywa się eliminacji, za to od razu obowiązuje podział na grupy, a nie system brazylijski, zgodnie z którym odpada się po dwóch porażkach.
Organizatorom z Hotelu Anders marzy się nie tylko Wielki Szlem, ale także... mistrzostwa świata. Polska strona złożyła już pismo z oficjalną prośbą o przyznanie Starym Jabłonkom organizacji plażowego mundialu w 2013 roku. - To jest realne, ale wtedy koszty są już astronomiczne. Liczymy jednak, że dostaniemy tę imprezę - powiedział jeden z działaczy Polskiego Związku Piłki Siatkowej.