Maciej Pawliński: Teraz czekają nas mecze prawdy

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

Sytuacja MKS-u Będzin jest bardzo trudna. W osiemnastu rozegranych do tej pory meczach będzinianie triumfowali tylko dwa razy. Ale ostatnio wydaje się, że dla drużyny pojawił się promyk nadziei.

W tym sezonie MKS Będzin spisuje się słabo. Zespół po osiemnastu kolejkach ma dopiero dwie wygrane na koncie i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Drugie zwycięstwo będzinianie odnieśli w ostatniej kolejce, wygrywając na wyjeździe 3:2 z AZS Politechniką Warszawską.

Co ciekawe, pierwszą wygraną zespół z Będzina odniósł też nad warszawską ekipą, ale jak stwierdził Maciej Pawliński, to wcale nie oznacza, że on i koledzy mają sposób na inżynierów. - Tak się złożyło, że zagraliśmy z nimi dwa równe i niezłe spotkania. Nie jest to więc kwestia patentu czy szczęścia. Faktem jest natomiast, że to jest dopiero nasza druga wygrana w tym sezonie. Mieliśmy bardzo długą serię przegranych, więc to zwycięstwo bardzo fajnie smakuje - przyznał przyjmujący MKS-u.

Wygrana na pewno cieszy, ale żeby spełnić stawiany przez władze PlusLigi warunek dotyczący odpowiedniego poziomu sportowego, będzinianie z ośmiu spotkań, które pozostały do końca rundy zasadniczej, muszą wygrać co najmniej trzy. Jednak podopieczni Stelio DeRocco nie chcą zaprzątać sobie głowy liczeniem, wolą skupić się na siatkówce. - W tej chwili myślimy o tym, żeby poprawić naszą grę, prezentować się dobrze w każdym spotkaniu i jak najwięcej wygrywać. Zwłaszcza, że teraz zaczynają się dla nas mecze prawdy, w których musimy zwyciężać, bo jak nie, to stanie się to, czego bym nie chciał - powiedział zawodnik będzińskiej ekipy.

Niespełnienie warunku stawianego przez PLPS może skutkować nawet usunięciem z grona drużyn PlusLigi. Jednak siatkarze mają nadzieję, że tak się nie stanie. Ostatnie wydarzenia wlały w ich serca trochę optymizmu. Dwa dni przed meczem w Warszawie do drużyny dołączył nowy rozgrywający, Kanadyjczyk TJ Sanders, w miejsce kontuzjowanego Harrisona Peacocka. - Jestem pełen nadziei, tym bardziej, że dotarł do nas nowy rozgrywający. Będziemy mogli dzięki temu lepiej trenować, bo Peacocka już od jakiegoś czasu nie ma z nami. Mieliśmy tak naprawdę jednego zawodnika na tej pozycji, Kubę Oczko i do pomocy siatkarza z Młodej Ligi. Teraz jakość treningów na pewno się wzmocni - podkreślił Maciej Pawliński.

Kanadyjczyk zadebiutował już w meczu z Politechniką Warszawską i dołożył swoją cegiełkę do wygranej. - Widać było w tym spotkaniu, że TJ dobrze się wkomponował w zespół i zagrał fajny mecz - podsumował przyjmujący MKS-u Będzin.

Zobacz wideo: Kondycja polskiego sportu 2016 - debata

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (0)