Developres SkyRes - PTPS: Pilanki z kompletem punktów

WP SportoweFakty / Justyna Serafin
WP SportoweFakty / Justyna Serafin

W 20. kolejce Orlen Ligi Developres SkyRes Rzeszów podejmował ekipę PTPS-u Piła. Gospodynie uległy przyjezdnym w trzech setach.

Ostatnie tygodnie były szczęśliwe dla rzeszowskich siatkarek. Podopieczne Jacka Skroka po bardzo długim okresie gorszej gry, zaczęły prezentować o wiele lepszą jakość co od razu rzutowało na ligową tabelę. Stąd sympatycy 9. drużyny tegorocznych rozgrywek z nadzieją patrzyli na potyczkę 20. kolejki Orlen Ligi w stolicy Podkarpacia przeciwko PTPS-owi. Jednak w porównaniu do poprzednich rzeszowskich rywalek, pilskie zawodniczki nie były na tyle łaskawe, a swoją dominację potwierdziły wywalczeniem kompletu punktów.
 
Mimo korzystnego końcowego wyniku, początków przyjezdne nie mogą uznać za udane. Już przy trzeciej akcji premierowej odsłony kontuzji nabawiła się Joanna Sobczak. Pilska zawodniczka przy próbie bloku na Magdzie Jagodzińskiej niefortunnie zderzyła się z przeciwniczką i podkręciła kostkę.

Jednak nieobecność podstawowej atakującej nie wpłynęła niekorzystnie na zespół Nicoli Vettoriego. Choć Oliwia Urban dobrze radziła sobie na prawym skrzydle, Dorota Wilk rzadko korzystała z jej usług i znalazła innego lidera drużyny w postaci przyjmującej. Mowa o Anicie Kwiatkowskiej, która ciągnęła ofensywę PTPS-u w pierwszym secie. Po drugiej stronie siatki tę funkcję spełniała Magda Jagodzińska. To właśnie dzięki rzeszowskiej atakującej i jej zagrywkom, Developres zdobył 5 punktów z rzędu i zdołał dogonić dyktujące warunki gry rywalki (13:11). Jak się okazało, to nie wystarczyło gdyż rzeszowianki w dalszej części odsłony nie potrafiły utrzymać swojej dobrej gry i pogrążyły się same błędami własnymi (23:25).

Druga partia była bliźniaczo podobna do poprzedniej. Znów punkty zdobywane były seriami, które co chwilę przerywały błędy własne popełniane przez obie drużyny. Jedyną zmianą były inne liderki zespołów. Mowa o Ewie Śliwińskiej i Oliwii Urban, które wzięły brzemię zdobywania punktów na swoje barki. Podczas gdy Kwiatkowska co chwilę nabijała się na ręce blokujących, młoda atakująca pilskiej drużyny coraz pewniej grała w ofensywie, a największy atut stanowiła na linii 9. metra. Przy jej zagrywka, PTPS zdołał wypracować czteropunktową przewagę, która pozwoliła na korzystne zakończenie partii. Ważną rolę w zaciętej końcówce odegrała Kiesha Leggs. Wcześniej niewidoczna środkowa, w decydującej fazie seta była autorką trzech efektownych akcji.

Mimo niepowodzeń, trzeciego seta gospodynie rozpoczęły od koncertowej gry za sprawą zagrywek Magdaleny Hawryły, co dało im szybkie i wysokie prowadzenie (10:5). Jednak ich dominacja trwała bardzo krótko. Z równowagi rzeszowianki wytrąciła jedna z decyzji sprawiedliwych spotkania, po której gospodynie znów zaczęły grać pod rywala i wróciły do popełniania błędów własnych seryjnie. Końcówka meczu należała do Agaty Babicz, która bezwzględnie wypunktowała gospodynie.

Developres SkyRes Rzeszów - PTPS Piła 0:3 (23:25, 22:25 , 22:25) 

Developres SkyRes: Skiba, Jagodzińska, Otasević, Hawryła, Cabajewska, Śliwińska, Borek (libero) oraz Warzocha, Kapturska, Raczyńska, Bonczewa

PTPS: Skorupa, Babicz, Wilk, Leggs, Sobczak, Kwiatkowska, Pauliukowskaja (libero) oraz Urban

MVP: Kiesha Leggs (PTPS Piła)

Źródło artykułu: