17 stycznia Jerzy Matlak oficjalnie został trenerem reprezentacji siatkarek. Na razie nie planuje żadnych rewolucji kadrowych. - Nie mam nawet takich możliwości, jak Andrzej Niemczyk, który po objęciu kadry wziął sobie młodziutkie Mróz i Skowrońską...
Są co prawda młode zdolne siatkarki, jak na przykład Zuzanna Efimienko, Berenika Tomsia, czy Maja Tokarska, ale - jak mówi trener nowy trener kadry: To są dziewczyny na środek, a nam brakuje przyjmujących po rezygnacji Świeniewicz i Glinki. To wina Marco Bonitty, którego nie interesowało podniesienie poziomu polskiej siatkówki, a tylko sukces z pierwszą drużyną. Zresztą pod koniec pracy już tylko osłabiał reprezentację.
Jerzy Matlak uważa też, że nie powinno się karać siatkarek, które nie chcą grać w reprezentacji. - To bzdura - podsumowuje temat kar. - W kadrze trzeba chcieć grać. To, co zrobiono z Anką Barańską, to był skandal. Zrobiono z niej jakiegoś odszczepieńca, a później wyszła na idiotkę. Tak nie można. A przecież wiadomo było, że ona nie tyle nie chce grać w reprezentacji, co nie chce współpracować z niektórymi ludźmi...
Matlak nie zamierza nikogo zmuszać do gry w reprezentacji. - Powysyłam zaproszenia na zgrupowanie i koniec.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)