Zmiana trenera i mała rewolucja jakiej dokonał w składzie Stelio DeRocco przynoszą coraz lepsze efekty. Gra MKS-u Będzin jest bardziej przyjemna dla oka niż w ostatnich miesiącach. W spotkaniu z Akademikami z Olsztyna będzinianie zagrali przede wszystkim znacznie lepiej w przyjęciu niż przeciwnicy, a także lepiej niż sami prezentowali się w tym elemencie jeszcze kilka meczów temu.
Dobre przyjęcie sprawiło, że spore pole do popisu miał TJ Sanders. Rozgrywający dobrze współpracował ze swoimi środkowymi, ale na brawa zasłużył dlatego, że wykreował na lidera drużyny w ofensywie Mateusza Piotrowskiego. Atakujący zdobył 16 punktów w ataku (23 w całym meczu) przy 57 proc. skuteczności. Z kolei wśród przyjezdnych najwięcej punktów, 12, zdobył Marcin Waliński. Nie tylko porównanie dokonań poszczególnych zawodników w ataku wypada na korzyść Tygrysów. Również patrząc całościowo na skuteczność w ofensywie można zauważyć, że bardziej efektywni byli będzinianie (48 proc. skuteczności przy 42 proc. skuteczności gości z Warmii).
Podopieczni DeRocco przeważali także w bloku. Najlepiej blokującym był nie kto inny, jak Piotrowski. Zawodnik, który do tej pory większość meczów rozpoczynał w kwadracie rezerwowych, aż sześć razy ustawił "mur" nie do przejścia. Po dwa bloki po drugiej stronie siatki mieli Paweł Woicki i Paweł Adamajtis. W całej konfrontacji MKS miał 11 bloków, a AZS sześć.
Jedynym elementem, w którym lepiej wypadli goście była zagrywka. Zawodnicy Andrei Gardiniego zdobyli dwa asy podczas gdy gospodarze mieli tylko jeden punkt zdobyty bezpośrednio z zagrywki.
Porównanie elementów:
MKS Będzin | Element | Indykpol AZS Olsztyn |
---|---|---|
1 | Asy serwisowe | 2 |
11 | Błędy przy zagrywce | 14 |
58 proc. (2 błędy) | Przyjęcie pozytywne | 43 proc. (1 błąd) |
48 proc. (37/77) | Skuteczność w ataku | 42 proc. (40/96) |
6 | Błędy w ataku | 10 |
11 | Bloki | 6 |