Liga Mistrzów: Diatec Trentino rozwiało wątpliwości. Niezły występ Adriana Staszewskiego

Zespół Adriana Staszewskiego, belgijski Volley Asse-Lennik, nie sprawił niespodzianki i w rewanżowym spotkaniu 1/6 finału Ligi Mistrzów siatkarzy przegrał z Diatec Trentino 0:3.

W pierwszym meczu Volley Asse-Lennik sprawił faworyzowanym Włochom mnóstwo kłopotów. Trentino Volley zdołało przełamać opór Belgów dopiero w tie-breaku. W rewanżu włoski zespół nie zamierzał powtórzyć błędów ze spotkania na terenie rywala.

Gospodarze nie musieli się specjalnie wysilać w pierwszej partii. Wystarczyło bowiem, że w przeciwieństwie do Belgów nie popełniali błędów w ataku. Swojego dnia nie miał szczególnie Robin Overbeeke. Holender seryjnie wyrzucał ataki poza boisko i już na przerwie technicznej Trentino prowadziło 16:12.

Jedynym pozytywnym akcentem po belgijskiej stronie był Adrian Staszewski. Polak, choć bardzo skuteczny na siatce, nie zdołał uratować swojego zespołu. Simone Giannelli robił bowiem co chciał z blokującymi rywali i jego atakujący nie mieli problemów ze zdobywaniem punktów.

Do pogromu niewiele brakowało także w drugiej partii. Siatkarze z Trydentu prowadzili już 19:13 i myślami byli w kolejnej osłonie. Rywale z Beneluksu uruchomili jednak blok i przy zagrywkach Robberta Andringi doprowadzili do remisu 23:23! Na więcej Belgów stać nie było. Po raz kolejny zawiódł Overbeeke, który przy piłce setowej dla rywali uderzył w środek podwójnego bloku.

Podopieczni Johana Devoghela pokazali, że końcówka drugiej partii nie była jednorazowym popisem. Wicemistrzowie Belgii do połowy trzeciego seta nie odstawali od wyżej notowanych rywali. Katem okazał się... Simon Van De Voorde. Kąśliwe zagrywki Belga zasiały zamęt w szeregach rodaków i od stanu 18:18 zrobiło się 23:18.

Trentino rozstrzygnęło spotkanie na swoją korzyść i zapewniło sobie awans do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. W barwach Volley Asse-Lennik niezłe spotkanie rozegrał Adrian Staszewski, który pojawił się na parkiecie na początku pierwszego seta. Polak przy skuteczności 38 proc. zdobył sześć punktów, w tym dwa w bloku. Do tego był bardzo pewnym punktem w odbiorze (69 proc. dokładnego dogrania).

Trentino Diatec - Volley Asse-Lennik 3:0 (25:18, 25:23, 25:19)

Trentino: Nelli (14), Antonow (8), Sole (11), Giannelli, van de Voorde (12), Urnaut (7), Colaci (libero).

Asse-Lennik: Depestele (2), Baetens (5), Sugranes Martinez (3), Overbeeke (16), Colson (3), Andringa (11), Sparidans (libero) oraz Staszewski (6), Pekmans (1), Cosemans (1).

Źródło artykułu: