Siatkarze MKS-u powstają niczym feniks z popiołów. "Byliśmy naprawdę zaangażowani w walkę. Tak powinno być zawsze"

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski

Luty był dla graczy MKS-u Będzin bardzo udanym miesiącem, a marzec rozpoczęli oni od zwycięstwa w ważnym pojedynku. Dzięki niedawnej wygranej zdołali odbić się od dna tabeli.

W poprzednim miesiącu będzinianie rozegrali pięć meczów, w których zdobyli sześć punktów. Dodajmy, że sześć z jedenastu "oczek", jakie obecnie mają na koncie. Z pewnością luty był dla MKS-u udanym czasem.

Zagłębiacy rozpoczęli marzec od pokonania AZS-u Częstochowa. Dzięki tej wygranej kosztem ostatnich rywali opuścili dno tabeli, które okupowali od bardzo długiego czasu. W szeregach MKS-u wyróżnił się kapitan, Mariusz Gaca, który bardzo dobrze rozumie się z nowym rozgrywającym drużyny, TJ'em Sandersem.

Środkowy został nagrodzony statuetką MVP niedzielnego spotkania. - Mogę być zadowolony z mojej postawy, ale to też jest zasługa chłopaków, całego zespołu, trenerów. To, że wygraliśmy ten mecz, jest sukcesem wszystkich i to jest dla nas najważniejsze - podkreślił.

Zwycięstwo przybliżyło MKS Będzin do spełnienia wymogu ligowego przepisu, który mówi o tym, że każdy zespół PlusLigi musi wygrać co najmniej pięć razy w sezonie. Obecnie Zagłębiacy mają na koncie cztery triumfy.

- Mieliśmy kilka przestojów. W trzecim secie trochę stanęliśmy, ale potrafiliśmy odbudować się w kolejnej partii. Byliśmy naprawdę zaangażowani w walkę i tak powinno być w każdym meczu. Najważniejsze jest zwycięstwo i chcemy to powtórzyć w pojedynku z Effectorem - powiedział Gaca.

- Wiedzieliśmy przed tym meczem, że AZS będzie bardzo twardym przeciwnikiem, co widzieliśmy w ich ostatnich spotkaniach, które kończyły się po tie-breakach. Walczyli i grali naprawdę dobrze, stąd też gratuluję trenerowi pracy jaką wykonuje ze swoim zespołem - wyznał trener MKS-u, Stelio DeRocco.

Komentarze (0)