Earvin Ngapeth o Aleksandrze Markinie: On grał z tym g... we krwi na turnieju w Berlinie

PAP / Darek Delmanowicz
PAP / Darek Delmanowicz

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych siatkarzy na świecie, Earvin Ngapeth, to kolejna osoba, która zabrała głos w sprawie afery dopingowej z udziałem rosyjskiego siatkarza Aleksandra Markina.

W tym artykule dowiesz się o:

Sportowe środowisko od kilku dni żyje aferą dopingową, jaką zapoczątkowała Maria Szarapowa. Rosyjska tenisistka podczas zorganizowanej w Los Angeles konferencji prasowej przyznała, że nie przeszła kontroli antydopingowej w trakcie  styczniowego turnieju w Melbourne. Wyznanie to stało się początkiem wielkiej afery dopingowej, której ofiarą padł między innymi rosyjski przyjmujący Aleksander Markin, również zamieszany w stosowanie niedozwolonych środków.

Rosyjski siatkarz został przyłapany na przyjmowaniu meldonium, dokładnie tej samej substancji, co Maria Szarapowa. Meldonium to medykament wyprodukowany na Łotwie, który dopiero w 2016 roku znalazł się na liście zakazanych substancji WADA. Okazało się bowiem, że poprawia wydolność sportowców.

Kłopoty rosyjskiego sportowca mogą niekorzystnie wpłynąć nie tylko na karierę samego zawodnika, ale również przyszłość całej reprezentacji. W ostatnim czasie pojawiło się bowiem coraz więcej zwolenników wykluczenia Sbornej z udziału w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. Głos w tej sprawie zabrał trener reprezentacji Niemiec Vital Heynen przypominając, że jedna z idei przyświecających rywalizacji pod egidą FIVB mówi o "czystości rywalizacji". Do dyskusji włączył się także gwiazdor reprezentacji Francji Earvin Ngapeth, który na swoim profilu w jednym z portali społecznościowym zasugerował, że cała sytuacja może pokazać ile w rzeczywistości warte jest motto głoszone przez władze Światowej Federacji Siatkówki. - Nadszedł czas, aby FIVB podjęło decyzję, czy przepisy które ustanowili mają jakikolwiek sens czy nie - napisał 25-latek na Twiterze.

Wcześniej  doświadczony przyjmujący na łamach tego samego serwisu ustosunkował się do wypowiedzi rosyjskiego działacza Aleksandra Jaremienko, który stwierdził, że FIVB nie kontaktowała się z działaczami w sprawie ewentualnych konsekwencji dotyczących reprezentacji. - To nieistotne, on grał z tym g... we krwi na turnieju w Berlinie - napisał siatkarz.

Zobacz wideo: Dębowski: FIVB już kiedyś pomogła Rosjanom

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (5)
avatar
jaet
11.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli Rosjan puszczą, to stworzą sobie bardzo niewygodny precedens. 
avatar
maro rz-ow
11.03.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
FIVB nie mialo by zadnego problemu przy wydaniu werdyktu dla Polski ,Niemiec czy Francji.Odstrzeleni bez prawa obrony. Rosjanie maja parasol rozlozony i nieprzepuszczalny. 
avatar
Ace
11.03.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
I Rouzier zabrał głos, teraz Ngapeth - oboje mają rację. Kara dla Rosji wydaje się być sprawą oczywistą, kwestia tylko tego czy FIVB nie będzie dla nich zbyt pobłażliwe. 
avatar
Moderator
11.03.2016
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Święte słowa. Dla Rosji zreformowali LŚ. Co dalej? Tym razem Ngapeth mądrze gada. 
avatar
woj Mirmiła
11.03.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ngapeth: "Nadszedł czas, aby FIVB podjęło decyzję, czy przepisy które ustanowili mają jakikolwiek sens"...
Test prawdy dla władz nie tylko siatkówki - po wprowadzeniu meldonium na listę środków
Czytaj całość