W czterech setach zakończyło się czwartkowe spotkanie w hali pod Dębowcem. Chociaż faworytami tego pojedynku byli olsztynianie, to od pierwszych akcji inicjatywa należała do BBTS-u Bielsko-Biała. W całym meczu zawodnicy Indykpolu AZS-u Olsztyn popełnili aż trzydzieści błędów.
- Bielszczanie walczyli bardzo dobrze. Z ich strony widać było spore zaangażowanie, wolę walki oraz determinację. Myślę, że spotkanie ustawił pierwszy set. Popełniliśmy sporo niewymuszonych błędów, a to zadecydowało o końcowym wyniku. Później próbowaliśmy wrócić do gry, walczyć, ale niestety to się nie udało. Wróciliśmy do domu z niedosytem, bowiem nie przełamaliśmy naszej wyjazdowej niemocy - powiedział rozgrywający, Paweł Woicki.
Swojego niezadowolenia po meczu w Bielsku-Białej nie krył szkoleniowiec olsztynian. Andrea Gardini powtarzał, iż jego siatkarze nie potrafią wygrywać na wyjazdach. W obecnym sezonie PlusLigi ta sztuka udała im się zaledwie dwukrotnie.
- Jestem totalnie rozczarowany postawą mojej drużyny. Od początku sezonu mamy problem, aby zagrać dobry mecz na wyjeździe. W jednej chwili przestajemy walczyć. Oczywiście mamy w swoich szeregach młodych zawodników, ale to nie może być usprawiedliwieniem. Bielszczanie zagrali bardzo dobrze. Każdy z siatkarzy drużyny przeciwnej wykazywał się ogromną wolą walki. U nas niestety sytuacja wyglądała zupełnie inaczej - stwierdził Włoch.
Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: pudło roku?