- Rozgrywki dla nas nie skończyły się. Na razie mamy za sobą rundę zasadniczą i chcemy powalczyć o 9. miejsce na koniec sezonu. Jak to wszystko się dla nas ułoży przekonamy się w kilku najbliższych tygodniach - zaznaczył Adam Grabowski.
Sobotnie starcie w Łuczniczce było zarówno dla siatkarek Pałacu jak i Legionovii pojedynkiem o dużym ciężarze gatunkowym. Przed ostatnią kolejką rundy zasadniczej obie drużyny odniosły po 4 zwycięstwa w bieżącym sezonie. W związku z tym triumfatorki sobotniego starcia osiągnęły 5 wiktorię, która spełnia wymóg sportowego utrzymania się w Orlen Lidze.
Ku niezadowoleniu miejscowych kibiców bydgoszczanki przegrały starcie z legionowiankami 2:3. Nadzieje drużyny gospodarzy odżyły w czwartym secie, kiedy to zawodniczki Pałacu odrobiły straty od stanu 12:17 i doprowadziły do tie-breaka. W nim na skutek większej liczby błędów własnych musiały jednak uznać wyższość rywalek.
Co zadecydowało o tym, iż bydgoszczanki odrobiły tak wysokie straty w czwartej partii? - Przerabiałem takie wyniki w meczach o stawkę niejednokrotnie. Dlatego nie byłem zdziwiony takim obrotem spraw. Kiedy przegrywaliśmy, to poprosiłem zespół byśmy taktykę na chwilę odłożyli na bok, a próbowali ten mecz odwrócić cechami wolicjonalnymi. Udało się i na pewno za ten fragment gry dziewczynom należą się brawa - pochwalił swoje podopieczne trener Grabowski.
Drużyna Pałac na początek walki o miejsca 9-12 zmierzy się z Developresem SkyRes Rzeszów. W walce do dwóch zwycięstw lepsze z tej dwójki zmierzą się w batalii o 9. miejsce z triumfatorkami rywalizacji Legionovii z KSZO Ostrowiec SA.