Jeśli nasze kluby sięgają po zawodników zagranicznych, to najczęściej szukają wzmocnień w krajach sąsiednich. W PlusLidze przewinęło się już mnóstwo Słowaków i Czechów. Część z nich świetnie odnalazła się w PlusLidze. Najlepszym przykładem jest Michał Masny, który od wielu lat występuje nad Wisłą. Rozgrywający może przebierać w ofertach (między innymi z ligi tureckiej), ale nadal ma sentyment do Polski. Czuje się tutaj jak w domu, dlatego odrzuca propozycje lepsze finansowo.
Poważną kolonię w najwyższej klasie rozgrywkowej stanowili gracze pochodzący z byłych państw Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich (ZSRR). Jurij Gladyr, Serhiy Kapelus i Olieg Achrem to od lat fundamenty swoich klubów. Ten pierwszy to filar najpierw Politechniki i aktualnie ZAKSY, a drugi - BBTS-u Bielsko-Biała. O tym, ile dla rzeszowian znaczy jej kapitan, nie trzeba nikogo przekonywać. W tej chwili Gladyr, Kapelus i Achrem stanowią trio najbardziej doświadczonych ligowców w PlusLidze z krajów byłego ZSRR.
Warto jednak pamiętać o innych stranierich ze Wschodu. Jeśli chodzi o Ukraińców, to blisko 100 meczów w PlusLidze w klubach z Olsztyna, Sosnowca, Wrocławia i Rzeszowa rozegrał Siergiej Żywołożnyj. Inżynierów nie zawiedli Wiktor Położewicz i Oleksandr Statsenko. Za to kibice z Kędzierzyna-Koźla i Radomia mają w pamięci Igora Woronina. Z łatwością można też wskazać przykład z teraźniejszości - Dmytro Paszycki w ekipie Pasów.
W PlusLidze liczny był również zaciąg z Białorusi. Postacią pierwszoplanową jest Achrem, ale niezły sezon w Siatkarzu Wieluń zaliczył jego rodak, Serhij Antanowicz. Rok temu w Częstochowie ciekawym ruchem było pozyskanie Artura Udrysa, który był jednym z jaśniejszych punktów blado wyglądającej drużyny spod Jasnej Góry. Można jednak wskazać także kilku Białorusinów, którzy - łagodnie to określając - nie zachwycili, jak Maksim Akimenko (BBTS) i Maksim Chilko (AZS).
Rzadko zdarza się, aby kontrakty w Polsce podpisywali Rosjanie. Najlepszych zawodników z tego kraju do występów nad Wisłą namówiły kluby z Warszawy i Jastrzębia-Zdroju. Zainwestowały one odpowiednio w Antona Kulikowskiego i Pawła Abramowa. Gracze z Rosji występowali również w ekipach z Gorzowa Wielkopolskiego, Bełchatowa i Częstochowy.
Wszystko wskazuje na to, że polskie kluby nadal będą penetrować ukraiński i białoruski rynek. Na Wschodzie można wyszukać zawodników z bardzo dobrymi warunkami fizycznymi, choć często nieco uboższymi umiejętnościami technicznymi. Ukraińcy i Białorusini nie stawiają także wygórowanych warunków finansowych, bo wiedzą, że PlusLiga jest dla nich najlepszym oknem wystawowym w Europie.
Zawodniczy zagraniczni z największą liczbą występów w PlusLidze:
Zawodnik | Kraj | Sezony | Liczba spotkań |
---|---|---|---|
Michał Masny | Słowacja | 2007/08 - ... | 260 |
Stephane Antiga | Francja | 2007/2008 - 2013/14 | 182 |
Jurij Gladyr | Ukraina | 2008/09 - ... | 175 |
Serhij Kapelus | Ukraina | 2008/09 - ... | 171 |
Martin Sopko I | Słowacja | 2005/06 - 2010/11 | 165 |
Pavel Chudik | Słowacja | 2001/02 - 2007/08 | 165 |
Olieg Achrem | Białoruś | 2009/10 - ... | 151 |
Dusan Kubica | Słowacja | 2000/01 - 2006/07 | 143 |
Igor Yudin | Australia | 2006/07 - 2011/12 | 132 |
Mark Siebeck | Niemcy | 2002/2003 - 2006/07 | 129 |
Zobacz wideo: Trudne chwile, nerwy i... szczęśliwe zakończenie. Polki lepsze od Węgierek
{"id":"","title":""}