Przed tygodniem łodzianki uległy we Wrocławiu Impelowi 1:3. Podopieczne Jacka Pasińskiego nawiązały walkę z gospodyniami przez dwie pierwsze odsłony, później zaś rywalki oddalały się już na znaczną odległość punktową. Według Sylwii Pyci trudno jest wskazać przyczyny tej porażki.
- Nie jestem w stanie powiedzieć, co się stało. Same sobie przez te dwa sety zadawałyśmy pytanie co się dzieje, bo były one w naszym wykonaniu żenujące. Trochę nam się to przyjęcie po raz kolejny posypało. Męczyłyśmy się na siatce, gdzie dziewczyny (z Wrocławia - przyp. red.) ustawiały bardzo szczelny blok. To była ściana, a my sobie nie radziłyśmy z przejściem przez nią. Wpadłyśmy w taki dół i taki brak wiary i nie potrafiłyśmy odmienić swojego nastawienia i swojej gry - oceniła kapitan łódzkiego zespołu.
Budowlane czeka teraz walka o miejsca 5-8. Przez znaczną część fazy zasadniczej w tym przedziale toczył się bardzo zacięty bój pomiędzy łodziankami, a także Polskim Cukrem Muszynianką Enea oraz PTPS-em Piła. Dość niespodziewanie do walki włączył się też BKS Aluprof Profi Credit Bielsko-Biała.
- W tym sezonie od pewnego momentu jest generalnie gorąco cały czas. Gdzieś tam jeszcze była walka o to czwarte miejsce i też było gorąco. Teraz wiadomo, że będziemy się starały utrzymać to piąte miejsce. Inne zespoły prą, ale musimy wytrzymać tę presję. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że ze wszystkimi zespołami, z którymi zmierzymy się w tej fazie, jesteśmy w stanie wygrać i jest tylko kwestia dnia, naszego nastawienia, naszej gry. Jeśli my będziemy grały dobrze, będziemy w stanie to miejsce utrzymać - powiedziała łódzka środkowa.
Przed Budowlanymi tydzień o wysokiej intensywności meczowej. W poniedziałek rozegrają ostatni mecz fazy zasadniczej z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza, dwa dni później ponownie zmierzą się z dąbrowiankami w ćwierćfinale Pucharu Polski, a już (najprawdopodobniej) w sobotę w Bielsku-Białej zagrają z BKS-em Aluprofem Profi Credit pierwsze starcie w rywalizacji o miejsca 5-8.
- Gramy w tym tygodniu trzy mecze. W poniedziałek spotkanie ligowe, w środę mecz pucharowy, gdzie jest szansa na powtórkę z poprzedniego roku. Wtedy awansowałyśmy do półfinału i wszyscy mamy nadzieję, że zrobimy to ponownie. A w sobotę pierwszy mecz play-offów. To będzie mentalnie ciężki okres - zapowiedziała Pycia.
Jak jest zatem z siłami na te trzy kolejne batalie? - Siły mogą być, bo siły nam niewiele trzeba, a wszystko zależy od głowy. We Wrocławiu siły były, ale wyszło jak wyszło. Od środku trenowałyśmy w Spale i tam pracowałyśmy nad przygotowaniem fizycznym, taktycznym i mentalnym - zaznaczyła siatkarka Budowlanych.