Budowlani Łódź: Powtórkę bierzemy w ciemno
Ekipa Jacka Pasińskiego cieszy się ze zwycięstwa na koniec fazy zasadniczej Orlen Ligi choć zdaje sobie sprawę, że wywalczone w poniedziałek trzy punkty nie miały realnego znaczenia.
Łodzianki wygrały w meczu kończącym zmagania w rundzie grupowej ekstraklasy 3:1 z Tauronem MKS-em Dąbrowa Górnicza. Triumf ten na pewno poprawił samopoczucie gospodarzy, ale sytuacji w tabeli już nie zmienił. Siatkarki z miasta włókniarzy uplasowały się ostatecznie na piątym miejscu w stawce, tracąc do ostatniej lokaty premiowanej grą w półfinale mistrzostw Polski pięć punktów.
- Jak wszyscy wiemy, był to mecz o tak zwaną pietruszkę, aczkolwiek zawsze milej jest zakończyć rundę zasadniczą ze zwycięstwem na koncie. Z tego się bardzo cieszymy. Musiałyśmy trochę oszczędzać nasze siły, dlatego wystąpiłyśmy w odrobinę innym składzie, niż zazwyczaj. Ale myślę, że trener może potwierdzić, że każda z nas wywiązała się ze swoich zadań bardzo dobrze. Życzymy sobie powtórki w środę i w ciemno weźmiemy w meczu pucharowym taki wynik - podkreśliła MVP poniedziałkowego meczu Ewelina Brzezińska.
Już w środę łodzianki ponownie staną do walki z dąbrowiankami. Tym razem stawką rywalizacji będzie awans do najlepszej czwórki Pucharu Polski. Budowlani w zeszłym sezonie potrafili zakwalifikować do półfinału i liczą, że uda im się dokonać tej sztuki również w obecnym sezonie. - Ponownie spotykamy się w środę. Mam nadzieję, że kibice jeszcze większą grupą stawią się na tym meczu i jeszcze głośniej będą nas dopingować, po to, żebyśmy powtórzyli poniedziałkowy wynik spotkania i mogli pojechać na Final Four Pucharu Polski do Kalisza - zaznaczył Pasiński.