Miss Kanady 2006 chciałaby grać w lidze polskiej

- Zaczęłam grać gdy miałam 13 lat w jednym lokalnych klubów. W krótkim czasie trafiłam do regionalnej drużyny i reprezentacji juniorek Kanady - tak o swoim początku kariery opowiada w rozmowie z naszym portalem Małgorzata Majewska, występująca obecnie w Volley Divino Amore Roma.

Małgorzata Majewska wyjechała z Polski w wieku 4 lat. W Kanadzie odnalazła swoją pasje jaką jest siatkówka. - Zaczęłam, grać gdy miałam 13 lat w jednym z lokalnych klubów. W krótkim czasie trafiłam do regionalnej drużyny i reprezentacji juniorek Kanady. Kiedy ukończyłam szkołę średnią, wyjechałam na uniwersytet Temple w Filadelfii. Wybrałam to szkołę ponieważ chciałam mieszkać w dużym mieście i nadal grać w siatkówkę - wspomina swoje początki z siatkówką Majewska.

Jednym z przystanków w jej karierze była reprezentacja juniorek Kanady, gdzie występowała na środku siatki. - Nie spędziłam dużo czasu w reprezentacji juniorek Kanady i nie mam zbyt dużo wspomnień z tego okresu w moim życiu. Pamiętam tylko ciężkie treningi - wpomina zawodniczka.

Teraz Majewska kontynuje swoją przygodę z siatkówką we Włoszech. - Obecnie gram w Rzymie w Serie B (odpowiednik naszej I ligi - przyp.red.). Zdecydowałam się na występy w tym klubie, ponieważ znajduje się on w dużym mieście. Po za tym uświadomiłam sobie, że siatkarska kariera szybko się kończy, więc postanowiłam grać w niższej lidze by móc się rozwijać i robić to co kocham - opowiada Małgorzata.

Jednym z marzeń siatkarki marzeń jest występowanie w polskiej kadrze. - Granie w reprezentacji Polski byłoby dla mnie dużym zaszczytem, ale nie myślę o tym bo wiem, że nie jestem wystarczająco dobra by móc występować w polskiej kadrze - szczerze przyznaje siatkarka. A co z grą w Polsce? - Nie miałbym nic przeciwko graniu w polskiej lidze, byłaby to dobra okazja, do tego by poprawić mój polski. A po za tym mogłabym wrócić tam gdzie się urodziłam - podkreśla zawodniczka.

Kanadyjczycy zauważyli także jej urodę, bo została Miss Kanady w 2006 roku i reprezentowała Kanadę podczas wyborów Miss World w Polsce. - Nigdy tego nie zapomnę. Czasami chciałabym to przeżyć jeszcze raz, chociaż było to czasami stresujące. Nie myślałam, że kiedykolwiek opuszczę Amerykę Północną. Gdy wygrałam nie mogłam w to uwierzyć - wspomina Małgosia.

Komentarze (0)