Miguel Falasca: Nigdy się nie poddałem

Były już szkoleniowiec PGE Skry Bełchatów przyznał na specjalnie zwołanej w piątek konferencji prasowej, że chciał dalej pracować z zespołem i wierzył w udane zakończenie sezonu.

W piątek w Bełchatowie odbyła się specjalna konferencja prasowa zwołana przez klub, na której w sprawie zakończenia współpracy z Miguelem Falascą wypowiedział się sam zainteresowany oraz prezes PGE Skry Konrad Piechocki. Obie strony doszły do porozumienia i oficjalnie zakończyły współpracę, podkreślając, że lata, w których Hiszpan prowadził drużynę, były bardzo owocnym okresem w historii klubu.

- Przede wszystkim, pragnę zaznaczyć, że akceptuję decyzję prezesa Piechockiego, ale oczywiście się z nią nie zgadzam. Miałem siłę i motywację, by kontynuować pracę i walczyć o zwycięstwo w PlusLidze. Nigdy się nie poddałem, to nie mój styl. Udało nam się dojść z klubem do porozumienia w kwestii rozwiązania kontraktu - wyjaśnił Falasca.

- Minione trzy lata to czas, w którym wygraliśmy PlusLigę, Puchar Polski i Superpuchar. Pierwszy raz dotarliśmy też pierwszy raz do Final Four Ligi Mistrzów. Jeśli chodzi o informacje podawane w mediach w ostatnim czasie, to nie podam mojej wersji wydarzeń z uwagi na szacunek dla zespołu. Nie jest do odpowiedni moment. Wierzę, że ta drużyna zakończy sezon sukcesem. Będzie to również moim zwycięstwem. Jestem wdzięczny za całe okazane wsparcie i życzę Skrze jak najlepiej - powiedział były już trener Żółto-Czarnych.

Miguel Falasca jest zawiedziony decyzją władz klubu o zakończeniu współpracy (fot. materiały prasowe)
Miguel Falasca jest zawiedziony decyzją władz klubu o zakończeniu współpracy (fot. materiały prasowe)

Wdzięczny za pracę wykonaną przez szkoleniowca na rzecz PGE Skry był Piechocki. - Trzy lata temu tworzyliśmy ten projekt, oddawaliśmy Miguelowi klub. Byliśmy pewni, że to był dobry pomysł. W tym miejscu mogę to potwierdzić. Chcę podziękować za ten czas, w którym uzyskaliśmy sporo sukcesów, przede wszystkim odzyskując mistrzostwo Polski w pierwszym roku. Te trzy lata to był okres, w którym osiągnęliśmy razem bardzo dużo sukcesów. Życie czasami takie jest, że gdzieś nasze drogi się rozchodzą, ale w życiu nigdy nie można mówić nigdy. Życzę Miguelowi dalszych sukcesów w życiu jak i na drodze trenerskiej - wyjaśnił sternik bełchatowskiego klubu.

W najbliższą sobotę PGE Skra rozegra mecz ligowy z Cerrad Czarnymi Radom już pod wodzą nowego szkoleniowca - Philippe'a Blaina, który pracę z siatkarzami rozpoczął w środę.

Zobacz wideo: Nowak: Czerczesow od początku wykazywał trenerskie zdolności

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (12)
avatar
jaet
1.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sytuacja do przewidzenia, opadły emocje i górę wzięła dyplomacja, choć Falasca nadal daje jasno do zrozumienia, że mógłby powiedzieć więcej i ma własną wersję ostatnich wydarzeń. Mimo, że bliże Czytaj całość
Kris59
1.04.2016
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Jakby Miguel pisnął tylko słowo o tym co się dzieje wewnątrz Skry to Piechocki by go udupił. I niestety Falasca się wystraszył. Piechocki do końca go pilnował i dlatego ta wspólna konferencja. Czytaj całość
abstraktus
1.04.2016
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
może posiadam zbyt mało informacji, ale ja tam mam pozytywne zdanie o Falasce...drużyna sporo z nim osiągnęła - szkoda, że nie udało się z Kazaniem, ale czasu już nie cofniemy...
w sumie...zask
Czytaj całość
avatar
MWflower
1.04.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Ależ rozczarowanie dla niektórych,a miało być rodzinne pranie :) 
avatar
stary kibic
1.04.2016
Zgłoś do moderacji
5
4
Odpowiedz
Nie wiem czy to Piechocki, ale rozsądek z pewnością przeważył nad emocjami.
Żaden z tych ludzi nie pracuje sam, na pustyni. Odchodząc ze Skry szuka innego chlebodawcy.
Czy ktoś zatrudni na nie
Czytaj całość