Przewaga bełchatowian w starciu z Cerrad Czarnymi Radom zaczynała się już w polu serwisowym. Goście w całym meczu zaserwowali ledwie trzy asy, podczas gdy gospodarze w każdej partii punktowych zagrywek mieli minimum tyle, ale w najlepszym w ich wykonaniu drugim secie zaskoczyli przyjezdnym serwisem aż sześciokrotnie.
To jednak nie wszystko. Nawet jeśli zagrywki siatkarzy PGE Skry nie wpadały w boisko to znacznie utrudniały rywalom rozgrywanie akcji. Radomianie pozytywny odbiór zanotowali na poziomie 34 proc., a perfekcyjny na dwa razy niższym, podczas gdy bełchatowianie dobrze odebrali 62 proc., a idealnie niemal co drugą piłkę (45 proc.).
Znacznie lepsza gra w defensywie podopiecznych Philippe'a Blaina przekładała się na większą swobodę w poczynaniach ofensywnych. Dzięki temu 36 z 69 ataków gospodarzy skończyło się punktem dla nich. Mający problemy z odbiorem przyjezdni pozytywnie zakończyli jedynie 25 z 74 prób. Świetną skutecznością popisali się środkowi Żółto-Czarnych: Karol Kłos (6/8) i Srećko Lisinac (4/4).
Wśród indywidualnych osiągnięć na pierwszy plan wysuwają się jednak dokonania Mariusza Wlazłego i Facundo Conte. Kapitan PGE Skry zapracował na statuetkę MVP meczu, zdobywając 18 punktów (12/25 w ataku, do tego po 3 asy i bloki). Argentyński przyjmujący oczek uzbierał łącznie 15, ale aż 7 z nich zagrywką!
Po stronie Czarnych żaden zawodnik nie przekroczył w sobotę bariery dziesięciu punktów. Największym dorobkiem (8) pochwalić może się Wojciech Żaliński. W bloku zaś z dobrej strony pokazał się były siatkarz PGE Skry Daniel Pliński, który trzykrotnie powstrzymał rywali na siatce.
PGE Skra Bełchatów | Element | Cerrad Czarni Radom |
---|---|---|
12 | Asy serwisowe | 3 |
14 | Błędy przy zagrywce | 10 |
62 proc. (3 błędy) | Przyjęcie zagrywki | 34 proc. (12 błędów) |
52 proc. (36/69) | Skuteczność w ataku | 34 proc. (25/74) |
8 | Błędy w ataku | 5 |
11 | Bloki | 4 |
asy po stronie Skry - istne szaleństwo!