Puchar Challenge: Polski siatkarz z trofeum. Calzedonia Werona wygrała po raz drugi

Siatkarze Calzedonii Werona obronili niewielką zaliczkę z pierwszego spotkania finałowego i zwyciężyli w rozgrywkach Pucharu Challenge 2015/2016. W gronie triumfatorów nie zabrakło polskiego akcentu.

Pierwsze spotkanie finałowe zakończyło się wygraną Włochów po tie-breaku, dlatego też przed rewanżem trudno było wskazać zdecydowanego faworyta do końcowego triumfu. Minimalnie wyżej stały notowania graczy z Werony, wśród których znalazł się polski siatkarz - Bartosz Bućko.

Polak we wcześniejszych w spotkaniach Pucharu Challenge nie otrzymywał szansy występu, podobnie było w finałowym dwumeczu. Pochodzący z Bielska-Białej zawodnik po raz kolejny znalazł się w kadrze meczowej, ale na parkiecie się nie pojawił.

W starciu decydującym o zdobyciu trofeum, oba zespoły pokazały bardzo nierówną formę, dlatego też do wyłonienia zwycięzcy po raz kolejny niezbędny okazał się tie-break. W nim lepiej spisali się Włosi, którzy w całym spotkaniu imponowali grą blokiem, zatrzymując przeciwników aż 16 razy. Najlepiej w tym elemencie radził sobie Aidan Zingel (5 punktów). Australijski środkowy imponował także w ataku (9/11). W niedzielnym starciu pierwsze skrzypce w zespole Calzedonii Werona odgrywał jednak Taylor Sander (20 punktów).

Po stronie gospodarzy dwoił się i troił Dmitrij Wołkow (21 punktów, 3 bloki), wspierany przez dobrze dysponowanego Jegora Kliukę (17 punktów). W decydującej partii gospodarze nie byli jednak w stanie powstrzymać skutecznych ataków gości i podobnie jak w pierwszym starciu, polegli po tie-breaku.

Fakieł Nowy Urengoj - Calzedonia Werona 2:3 (20:25, 25:18, 20:25, 25:21, 6:15)

Fakieł: Własow, Kołodiński, Tiurin, Wołkow, Kliuka, Lichoszerstow, Sziszkin (libero) oraz Jakowlew, Bezrukow, Tochtasz

Calzedonia: Zingel, Kovacević, Starović, Baranowicz, Sander, Anzani, Pesaresi (libero) oraz Gitto, Lecat, Spirito, Bellei

Pierwszy mecz: 3:2 dla Calzedonia Werona

Źródło artykułu: