Mistrzostwa Europy 2015 (9-18 października) były turniejem, po którym trenerska reputacja Gianiego bardzo wzrosła. Słoweńcy ukończyli je na 2. miejscu, eliminując po drodze do srebrnego medalu siatkarskie potęgi. W ćwierćfinale pokonali 3:2 Polskę, zaś w półfinale 3:1 Włochów. W starciu o złoto nie dali rady Francuzom (0:3).
Od dnia tej finałowej konfrontacji minęło niecałe pół roku, a włoski trener zapisał na swoim koncie kolejny sukces. Calzedonia Werona, po bardzo zaciętym dwumeczu, pokonała Fakieł Nowy Urengoj w finale Pucharu Challenge. Oba mecze zakończyły się jej triumfem po tie-breaku.
- To osiągnięcie na stałe zapisze się w historii. Meczów finałowych nie rozgrywa się często, więc trzeba robić w nich wszystko, by wykorzystać otrzymaną szansę. Ten sukces jest wspaniałym zwieńczeniem trzyletniego projektu. Moi podopieczni czynili w tym czasie regularne postępy i chciałbym podziękować wszystkim, którzy wykazywali się cierpliwością i nieprzerwanie wierzyli w nich wierzyli - skomentował Giani, który prowadzi Calzedonię od 2013 roku.
Jednym z zawodników ekipy z Werony jest Polak Bartosz Bućko. W finałowych spotkaniach nie pokazał się jednak na boisku choćby przez moment.