Chociaż częstochowianie nie byli faworytami starcia w hali pod Dębowcem, to potrafili wykorzystać słabości przeciwników i zwyciężyć po raz szósty w aktualnym sezonie PlusLigi. Tym razem podopieczni Michała Bąkiewicza potrzebowali czterech setów, aby rozprawić się z BBTS-em Bielsko-Biała.
Motorem napędowym AZS-u Częstochowa był atakujący Felipe Airton Bandero. Brazylijczyk był niemal nie do zatrzymania, co poskutkowało szesnastoma punktami zdobytymi w ataku (57 proc. skuteczności). Do tego siatkarz popisał się dwoma skutecznymi blokami.
Drużyna spod Jasnej Góry zaprezentowała się lepiej od przeciwników wyłącznie w ataku. W pozostałych elementach dobrze zaprezentowali się bielszczanie, ale mimo wszystko, nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.
Dobry mecz rozegrał również środkowy bielskiego zespołu. Mateusz Sacharewicz popisał się sześcioma skutecznymi blokami, co zdecydowanie warto odnotować.
Porównanie statystyk:
BBTS Bielsko-Biała | Element | AZS Częstochowa |
---|---|---|
3 | Asy serwisowe | 2 |
10 | Błędy przy zagrywce | 8 |
55 proc. (2 błędy) | Przyjęcie pozytywne | 55 proc. (3 błędy) |
40 proc. (42/106) | Skuteczność w ataku | 46 proc. (45/98) |
8 | Błędy w ataku | 7 |
12 | Bloki | 11 |